Dyrektor Instytutu POLONIKA o ratowaniu polskiego dziedzictwa za granicą Chodzi o budowanie dumy z dokonań Polaków
„Super Express”: – Jaką rolę pełni dbałość o polskie dziedzictwo kulturowe znajdujące się poza granicami kraju, którym państwo się zajmujecie?
Dorota Janiszewska-jakubiak: – Po pierwsze chodzi o budowanie poczucia dumy z dokonań Polaków, którzy znaleźli się poza granicami kraju. Ale też przypominanie dziedzictwa I i II Rzeczpospolitej, Kresów Wschodnich. Spuścizny kulturowej, która dziś jest dziedzictwem państw sukcesorów dawnej Rzeczypospolitej, takich jak Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa, częściowo Słowacja czy Mołdawia. Dla nas jednak kluczowy jest jeden aspekt.
– Jaki?
– Bez dbałości o to dziedzictwo dawnej Rzeczpospolitej i Polaków działających poza granicami kraju wyzbylibyśmy się bardzo ważnej cząstki naszej kultury i historii, która nie zamyka się wyłącznie w granicach współczesnego państwa polskiego. Nie chodzi też tylko o walkę o niepodległość, ale generalnie o działalność Polaków na emigracji, a także ich migracji w obrębie państw zaborczych. (...) Świadectwem ich działalności jest dziedzictwo, które mamy na Zakaukaziu: w Gruzji czy Azerbejdżanie. To są dzieła polskich architektów, reprezentacyjne budowle w Baku i np. w Tbilisi, projektowane przez dziś niemal nieznanego polskiego architekta Aleksandra Szymkiewicza. Jego dorobkiem zajmujemy się od dwóch lat w instytucie i wkrótce będziemy mogli szerzej go przedstawiać.
– W jaki sposób?
– Nasza działalność skupia się na trzech kierunkach: badania, ochrona i popularyzacja polskiego dziedzictwa kulturowego pozostającego poza krajem. Ochrona materialnych śladów kultury polskiej za granicą to projekty konserwatorskie lub budowlano-konserwatorskie, w których istotną rolę odgrywa aspekt przygotowania dokumentacji projektowej, badań i ekspertyz. Przykładem takich działań jest planowana renowacja kaplicy renesansowej w Brzeżanach czy konserwacja jednego z najpiękniejszych zabytków Lwowa, kaplicy Boimów ulokowanej obok katedry łacińskiej. Prowadzimy też projekty konserwatorskie, które już się toczą. – Na przykład?
– Wspomnę chociażby takie projekty, jak konserwacja fasady w kolegiacie św. Trójcy w Ołyce na Wołyniu i renowacja monumentalnych barokowych schodów w kościele św. Antoniego we Lwowie . W tym roku udało się poddać renowacji mozaikę Józefa Mehoffera w katedrze ormiańskiej we Lwowie, wcześniej dokonaliśmy tam konserwacji malowidła Jana Henryka Rosena. Ważnym projektem jest kościół pojezuicki we Lwowie i ogromna przestrzeń zachowanych w głównej nawie kościoła malowideł, które wykonali Sebastian i Franciszek Ecksteinowie. W wielu obiektach kontynuujemy działania podejmowane wcześniej dzięki funduszom polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Na jakim etapie są te prace?
– To w większości przypadków projekty, których realizacja wciąż trwa i będzie kontynuowana w najbliższych latach, ale pierwsze efekty już powoli można podziwiać. Prace prowadzone są we współpracy z dyplomowanymi konserwatorami zabytków i firmami konserwatorskimi, a także z fundacjami i organizacjami pozarządowymi, zaangażowanymi w ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą. Takim przykładem jest tegoroczna renowacja grobu Olgi Boznańskiej na cmentarzu w Montmorency pod Paryżem. – Właśnie, polskie groby poza granicami to nie tylko cmentarz Łyczakowski we Lwowie czy Père-lachaise w Paryżu, ale szereg miejsc zupełnie nieznanych, zapomnianych... – Są setki takich miejsc, dlatego tak ważna jest inwentaryzacja tych cmentarzy. W tym roku wydaliśmy opracowanie podsumowujące polsko-litewskie prace inwentaryzacyjne na cmentarzu Na Rossie. Pracę tę opublikowaliśmy w dwóch wersjach językowych – polskiej i litewskiej. Bo zależy nam, by docierać nie tylko do Polaków, lecz także informować mieszkańców, lokalne społeczności, jakie zabytki znajdują się na ich terenie.
– Na uwagę zasługuje też chyba remont domu urodzenia Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach na Białorusi?
– W porównaniu z innymi projektami to jedno z naszych pomniejszych działań, za to przemawiające do wyobraźni, bo Czesław Niemen jest postacią bliską wielu osobom. Jest ogromna rzesza miłośników jego twórczości, nie tylko u nas, ale też na Białorusi. Muzeum Czesława Niemena w Starych Wasiliszkach zostało stworzone właśnie przez Białorusinów. Cieszy, że pamięć o tym artyście jest właśnie tam pielęgnowana. Natomiast wśród naszych działań są projekty realizowane na znacznie większą skalę – i o wiele bardziej kosztowne – jak chociażby wspomniana już renowacja fasady kolegiaty w Ołyce, gdzie po zakończeniu prac efekt jest piorunujący i przywracający wiarę, że barokowa perła Wołynia wkrótce w pełni odzyska swój blask.