Za pół miliona wróci do „Ojca Mateusza”?
To już pewne. Mikołaj Roznerski (37 l.) będzie nową gwiazdą serialu „Ojciec Mateusz”, wypełniając pustkę po Arturze Żmijewskim (54 l.), którego w tym sezonie będzie dużo mniej na ekranie. Według naszych nieoficjalnych informacji aktor i produkcja nie mogą dojść do porozumienia w kwestiach finansowych.
Plotki o tym, że Żmijewski chce pożegnać się z rolą detektywa w sutannie, krążą od jakiegoś czasu. Za pierwszym razem, kiedy aktor zaczął zastanawiać się nad odejściem z serialu, powierzono mu reżyserię niektórych odcinków. Wiązało się to nie tylko z nowymi doświadczeniami, ale przede wszystkim z wyższą pensją. Za jeden sezon serialu jako aktor i reżyser zgarniał 475 tys. zł. Żmijewski chciał jednak mieć większy wpływ na serial i co za tym idzie – zarabiać więcej. Nawet pół miliona złotych. Nowi producenci jednak mają swoją wizję i nie zaakceptowali pomysłów aktora.
– W takiej sytuacji daje się czas na ostudzenie emocji. Postać ojca Mateusza na jakiś czas zniknie z ekranów, a jego miejsce na plebanii zajmie ksiądz grany przez Mikołaja Roznerskiego. Za jakiś czas dojdzie do kolejnych negocjacji – tłumaczy nam osoba związana z serialem TVP.
Żmijewski ma zatem ciągle otwartą furtkę. – Nikt z nikogo nie rezygnuje. Mikołaj Roznerski został wprowadzony jako nowa postać – powiedziała nam Jolanta Trykacz z PR serialu.
Jednak o tym, jak będzie wyglądała kolejna seria „Ojca Mateusza”, każdy z naszych rozmówców mówi podobnie: – Za wcześnie, by o tym mówić. Wszystko okaże się na przełomie maja i czerwca...