Ruszyło polowanie na kierowców
Dwa superauta ZDM będą postrachem źle parkujących
Mariusz Góraj, kierowca superauta: minutach Każdy teren objeżdżamy dwa razy. Po pięciu po raz od pierwszego przejazdu skanujemy rejestracje gdy drugi po to, by wyeliminować ewentualną pomyłkę, jeden skan kierowca akurat poszedł do parkometru. Jeśli oczywiście wykaże brak opłaty, a drugi, że jest opłacone, żadnych konsekwencji nie będzie.
Lepiej żeby kierowcy nie zapomnieli zapłacić za parkowanie w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego! We wtorek do pracy ruszyły dwa samochody Zarządu Dróg Miejskich do e-kontroli. Skanują tablice aut, a tym, którzy nie opłacą parkowania, wystawią mandaty. Oba samochody są skuteczne jak 10 pieszych patroli!
No i się zaczęło! We wtorek o godz. 8 rano auta wyjechały na ulice stolicy, żeby polować na nieuczciwych kierowców. – Wykonujemy dwa okrążenia. Najpierw jedziemy raz, a po minimum pięciu minutach skanujemy tablice po raz drugi, żeby wyeliminować pomyłki, np. wtedy, kiedy kierowca idzie właśnie do parkomatu czy wnosi opłatę – mówi nam Mariusz Góraj z wydziału parkowania ZDM. Pierwszego dnia samochody były m.in. w okolicy Świętokrzyskiej, pl. Grzybowskiego, al. Solidarności czy Towarowej. Obraz zostaje wysłany do systemu, który weryfikuje, czy kierowca ma opłacone miejsce. Jeśli nie, to dostanie wezwanie do zapłaty.
Auta mają być nie tylko batem na kierowców, lecz także wsparciem wydziału kontroli. – W stolicy jest obecnie prawie 50 kontrolerów, którzy nie mogli być we wszystkich miejscach naraz, przez co wielu kierowców nie opłacało parkowania, bo liczyło, że pieszy patrol się nie pojawi. – Dwa samochody do e-kontroli będą tak skuteczne jak 10 pieszych patroli – usłyszeliśmy od Karoliny Gałeckiej, rzecznika prasowego ZDM.