Krytyka Orkiestry jest nieistotna
„Super Express”: – Czemu WOŚP – akcja, która powinna budzić raczej tylko pozytywne emocje – staje się co roku przedmiotem karczemnej awantury?
Prof. Henryk Domański: – Z jednej strony mamy Jurka Owsiaka, który jest twarzą Orkiestry i nierzadko zajmuje jednoznaczne stanowisko w sprawach politycznych, krytykując PIS. Co więc zrozumiałe, budzi to negatywne reakcje w elektoracie PIS. Z drugiej jednak strony z badań CBOS wynika, że pozytywna opinia na temat WOŚP wzrasta w miarę upływu lat. I to mimo polaryzacji politycznej, która wokół niej istnieje. Priorytet w ocenie Orkiestry uzyskuje wartość samej akcji i poglądy polityczne schodzą tu na dalszy plan. – Nie tylko sondaże, ale też liczba wolontariuszy, kolejne rekordy zebranych pieniędzy pokazują, że entuzjazm wokół WOŚP nie gaśnie. Krytyczne głosy nie znajdują w społeczeństwie posłuchu?
– Wielka Orkiestra stała się w powszechnej świadomości instytucją. Jeśli coś staje się instytucją, to staje ponad sporami, które budzi. Stała się czymś normalnym i to niezależnie od tego, kto zajmuje się jej organizacją.
– Skąd bierze się ten przeważający pozytywny odbiór i powszechne angażowanie się w WOŚP? Nie jest tak, że wypełnia ona nasze potrzeby społeczne? Daje poczucie pewnej wspólnotowości, której na co dzień nam brakuje?
– Każdy z nas chce raz na jakiś czas przekonać siebie i innych, że jest lepszy niż w codziennym życiu. Jeśli raz do roku wychodzimy razem z innymi i robimy coś, co, jak wspomnieliśmy, uchodzi za wielką wartość, to niewątpliwie zwiększa to poczucie własnej wartości. I trudno znaleźć dla Orkiestry odpowiednik, który tym naszym potrzebom by odpowiadał. Tym bardziej że WOŚP to akcja, która odbywa się raz na rok. Gdyby odbywała się częściej, to jej wartość niewątpliwie by się obniżyła.