Z głowy pacjenta zostawił MIAZGĘ
Krzysztof S. (62 l.) tak katował 93-latka, że ten udusił się własną krwią
Przyjechał tam po ratunek, a uciekł jako morderca! Krzysztof S. (62 l.) z Sopotu zabił 93-letniego pacjenta, z którym przebywał w jednej sali szpitala św. Wojciecha w Gdańsku. Uciekając, próbował udusić pielęgniarkę. W sobotę wieczorem sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące.
W środę Krzysztof S. został przywieziony karetką na SOR szpitala na gdańskiej Zaspie. Tam miał być agresywny wobec pacjentów i grozić im. Następnego dnia próbował uciec przez okno. Został zatrzymany przez sanitariuszy, dostał leki uspokajające i zasnął. W czwartek wieczorem przeniesiono go na Oddział Chorób Wewnętrznych i ulokowano w dwuosobowej sali, w której od dłuższego czasu przebywał schorowany 93-letni mężczyzna. W nocy Krzysztof S. zaatakował staruszka metalowym stojakiem na kroplówki. – Napastnik zadał mu szereg ciosów w głowę. Uderzał z bardzo dużą siłą. 93-latek doznał licznych obrażeń w postaci stłuczenia powłok twarzy i głowy, złamań kości twarzoczaszki. Bezpośrednią przyczyną jego śmieci było uduszenie krwią spływającą do dróg oddechowych – informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Gdy po zabiciu 93-latka Krzysztof S. szykował się do ucieczki, do sali weszła pielęgniarka. Mężczyzna rzucił się na nią, szarpał za włosy i uderzał po głowie. Spłoszyła go reszta personelu. Został zatrzymany przez policję w okolicy pobliskiego przystanku autobusowego. – Krzysztof S. usłyszał zarzut zabójstwa 93-latka w zamiarze bezpośrednim i zarzut spowodowania obrażeń u pielęgniarki na czas poniżej 7 dni. Nie przyznał się do winy i tłumaczył, że nic nie pamięta. Trafił do aresztu na trzy miesiące. Zbada go psychiatra – mówi prokurator.