Milan wypycha Piątka do Anglii
Bardziej czytelnego sygnału, że jest już niechciany w Milanie, Krzysztof Piątek (25 l.) nie mógł dostać. W sobotnim meczu z Cagliari (2:0) Polak nie zagrał ani minuty. Trener wolał trzech innych napastników, dobitnie pokazując „Pjonie”, że jego czas w klubie dobiega końca. Pomocną dłoń do Piątka wyciągną lada moment Anglicy.
Wiadomo było, że przyjście Zlatana Ibrahimovicia oznacza osunięcie się Polaka w hierarchii napastników Milanu. Jeszcze tydzień temu to Piątek zaczął mecz w podstawowym składzie, a Szwed wszedł z ławki,
ale wszyscy wiedzieli, że kwestią czasu jest zamiana ról. Nastąpiła bardzo szybko, bo już w sobotę, gdy Milan grał na wyjeździe z Cagliari. Klub z Mediolanu mecz zaczął duetem Ibra – Leao, a Piątek oglądał spotkanie z ławki rezerwowych. Zarówno Zlatan, jak i Brazylijczyk zdobyli po bramce, co jeszcze bardziej utrudniłoby Polakowi grę, gdyby jednak pozostał w klubie. Co więcej, gdy w 90. min boisko opuszczał Leao, to zastąpił go nie Piątek, a Chorwat Rebić. Co to oznacza? Dwa sygnały dla Polaka. Po pierwsze, nie potrzebujemy cię już w klubie, po drugie – nie daliśmy ci zagrać, żebyś nie dostał kontuzji, która storpedowałaby twój transfer.
Co dalej? Niemal pewne jest, że Piątek wyląduje w Anglii, bo tamtejsze kluby stać na wydatek rzędu 30 mln euro, a tyle chce za Polaka klub z Mediolanu. Faworytem do jego pozyskania wciąż jest Tottenham.
Jose Mourinho zapytany, czy Koguty rzeczywiście interesują się Polakiem, odparł:
– Nie zamierzam rozmawiać o doniesieniach mediów. Nie zwykłem też wypowiadać się na temat zawodników innych drużyn. Czy on byłby z tego zadowolony, gdybym coś powiedział? Milan byłby zadowolony? Nie, ja nie będę tego komentował – stwierdził „The Special One”.