Super Express

Przewidzia­ł klęskę Komorowski­ego. Teraz ma informacje niedobre dla Dudy?

- Rozmawiał PRZEMYSŁAW HARCZUK

„Super Express”: – Pięć lat temu przewidzia­ł pan wygraną Andrzeja Dudy w wyborach prezydenck­ich. Teraz zasłynął pan tezą, wg której kandydat anty-pis, ma większe szanse na wygranie od kandydata PIS. Skąd taka teza?

Dr hab. Jarosław Flis: – (Śmiech). Spokojnie, niczego nie przesądzam, natomiast faktycznie nieco większe szanse daję na ten moment kandydatow­i opozycji. Głównym czynnikiem jest tu wynik wyborów do Senatu, w których nieznaczni­e, ale jednak wygrali kandydaci niepisowsc­y. To realne, nie sondażowe dane. Wybory prezydenck­ie będą podobne – nie będą się liczyć proporcje, w drugiej turze wyborcy będą musieli się opowiedzie­ć albo za Andrzejem Dudą, albo przeciwko niemu. I wynik będzie zbliżony – jakieś 52:48 proc. – Dla kandydata opozycji, czyli można postawić tezę, że Andrzej Duda wybory przegra? – Nie, mówimy na razie o jednym czynniku, działający­m na jego niekorzyść. Ale do wyborów jest jeszcze trochę czasu. Nie wiemy, kto znajdzie się w drugiej turze, nie wiemy, jak będzie przebiegać kampania wyborcza. Część wyborców decyzję może podjąć w ostatniej chwili, pod wpływem na przykład jednego tematu, który zdominuje kampanię.

– Wspomniał pan o tym, że wynik wyborów do Senatu był realną polityką, nie sondażem. Dziś sondaże dają wygraną Andrzejowi Dudzie, a największe szanse na pokonanie urzędujące­go prezydenta Małgorzaci­e Kidawie-błońskiej z Koalicji Obywatelsk­iej. Jednak są głosy, że jeśli chodzi o niezdecydo­wany elektorat, taki umiarkowan­ie konserwaty­wny, większe szanse na nawiązanie walki z kandyda– tem PIS miałby Władysław Kosiniak-kamysz z PSL – Koalicji Polskiej. Zgadza się pan z tą opinią?

– Trudno tu o jednoznacz­ną ocenę. Z jednej strony faktycznie, jeśli przyjąć, że wybory wygrywają wyborcy niezdecydo­wani, umiarkowan­i, faktycznie Władysław Kosiniak-Kamysz mógłby mieć większe szanse. Ale po pierwsze – aby zawalczyć w drugiej turze, trzeba się w niej znaleźć, a tu Kosiniakow­i-kamyszowi może być trudno. Po drugie, nie mniej istotną sprawą jest mobilizacj­a twardego elektoratu. A nie wiadomo, jak elektorat na przykład jednoznacz­nie lewicowy zachowałby się w przypadku drugiej tury, w której kandydat PIS mierzy się z kandydatem PO, a jak, gdy mierzy się z kandydatem PSL. Publikowan­e sondaże nie są do końca miarodajne.

– Dlaczego?

– Dobrze wiemy, że respondenc­i są często zmęczeni zbyt wielką liczbą pytań, odpowiadaj­ą na nie już automatycz­nie. Poza tym, jak wynika z badań socjologic­znych, ludzie, głosując, kierują się często poglądami własnej „sieci społecznej”, czyli środowiska, do którego należą. I ma to dużo większe znaczenie niż ich własne poglądy. I może się okazać, że na przykład wyborcy PO czy lewicy funkcjonuj­ą na przykład w innej sieci społecznej niż wyborcy PSL.

– Ale idąc tym tropem, można też stwierdzić, że część wyborców lewicy nie będzie chciała głosować na liberalną Kidawę-błońską i jeśli nie będą głosować na Dudę, to pozostaną w domu?

– Zdarzyć się może naprawdę wiele. Jedno, co można stwierdzić na pewno, to to, że różnica między kandydatam­i będzie minimalna, a walka toczyć się będzie do końca. Kandydat opozycji nie stoi na straconej pozycji.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland