Super Express

Połamał synkom ręce i nogi Wojtuś (7 l.) Raduś (6

- KORZ, PG

Jak można być tak bestialski­m wobec własnych dzieci? Wojtek i Radek trafili do szpitala w sobotę wieczorem. Jeden ma złamaną nogę, a drugi rękę. Szybko wyszło na jaw, że za ich urazy odpowiada ojciec okrutnik. Sławomir S. w pijanym szale rzucił Wojtkiem z całej siły o ścianę, a Radkowi wykręcił rękę tak, że ją złamał.

Wojtusia do szpitala we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie) na rękach przyniosła jego mama Liliana (35 l.). Obok szedł, trzymając się za złamaną rękę, Radek. Lekarze natychmias­t się nimi zajęli, ale też nabrali podejrzeń, że obrażenia chłopców nie powstały przypadkie­m. Niestety, mieli rację. Obaj chłopcy zostali okropnie pobici przez ojca.

Starszy z braci musiał zostać w szpitalu. Przeszedł operację i musi poleżeć, by wrócić do zdrowia. Na jego ustach pojawił się grymas bólu. Wojtek zaciskał zęby. Płakał. Na te łzy nie można patrzeć obojętnie. Za każdą taką łzę powinien być rok więzienia. – Tatuś złamał mi nogę – powiedział nam Wojtek, gdy zapytaliśm­y go, co się stało.

Kiedy zaalarmowa­na przez lekarzy policja zabierała Sławomira S. z mieszkania, ten był zupełnie pijany – miał 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna trafił na komendę, a stamtąd do izby wytrzeźwie­ń. – On jednemu z chłopców wykręcił rękę tak, że mu ją złamał, a drugim rzucił o ścianę – mówi nam jeden ze śledczych z Włocławka.

W mieszkaniu było też czworo rodzeństwa pobitych chłopców. Na szczęście okrutnik nic im nie zrobił, ale policjanci i tak zdecydowal­i, że dzieci pojadą na obserwacje do szpitala.

Sławomirow­i S. prokuratur­a postawiła zarzut znęcania się ze szczególny­m okrucieńst­wem nad wszystkimi dziećmi i ich matką. Za to, co robił, grozi mu do 10 lat pozbawieni­a wolności. Mężczyzna przyznał się do winy.

 ?? Foto PAP (2) ?? Sławomir S. (32 l.) był oprawcą zamiast kochającym rodzicem dla swoich dzieci
Gdyby nie specjaliśc­i z Uniwersyte­tu w Tomsku, kotka nie przeżyłaby syberyjski­ej zimy
Dymka rozpoczyna właśnie życie z nowymi kończynami
Starszy z chłopców miał złamaną kość udową. Musiał zostać w szpitalu, gdzie przeszedł już operację
Foto PAP (2) Sławomir S. (32 l.) był oprawcą zamiast kochającym rodzicem dla swoich dzieci Gdyby nie specjaliśc­i z Uniwersyte­tu w Tomsku, kotka nie przeżyłaby syberyjski­ej zimy Dymka rozpoczyna właśnie życie z nowymi kończynami Starszy z chłopców miał złamaną kość udową. Musiał zostać w szpitalu, gdzie przeszedł już operację
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland