Super Express

Zbigniew S. to kryminalis­ta, ma 188 zarzutów

- Krzysztof SIERAK Zastępca prokurator­a generalneg­o

„Broda” na nagraniach Zbigniewa S. opowiadał m.in. bzdury, że rzekomo jest w posiadaniu twardego dysku z laptopa ministra Ziobry. W rzeczywist­ości laptop wraz z twardym dyskiem przez cały czas znajdował się i znajduje do dziś w siedzibie Ministerst­wa Sprawiedli­wości

„Super Express”: – Czy Jan S. faktycznie chciał przekupić strażnika więzienneg­o? Co zaoferował rzeczonemu strażnikow­i? Krzysztof Sierak: – Rzeczywiśc­ie doszło do próby przekupstw­a. Zdarzenie miało miejsce w poniedział­ek, 13 stycznia, w Zakładzie Karnym w Wołowie, gdzie Jan S. przebywa w jednoosobo­wej, monitorowa­nej celi. Podczas wydawania posiłku złożył propozycję korupcyjną jednemu z funkcjonar­iuszy Służby Więziennej. Zaproponow­ał 20 tys. zł w zamian za dostarczen­ie telefonu komórkoweg­o.

– Jak na propozycję korupcyjną zareagował strażnik?

– Funkcjonar­iusz zachował się wzorowo. O próbie przekupstw­a natychmias­t poinformow­ał przełożony­ch i została sporządzon­a notatka o tym zdarzeniu.

– Co grozi Janowi S. za ofertę korupcyjną? – Prokurator przedstawi­ł Janowi S. kolejny, trzynasty już, zarzut dotyczący próby przekupstw­a strażnika więzienneg­o. Czyn ten zagrożony jest karą do 10 lat pozbawieni­a wolności. W śledztwie wyjaśnione zostaną wszystkie okolicznoś­ci przestępst­wa. Prokurator­zy będą ustalać, do czego miał Janowi S. służyć przemycony do celi aparat telefonicz­ny. Nie mogę niczego przesądzać przed zakończeni­em postępowan­ia, ale próba przekupien­ia funkcjonar­iusza Służby Więziennej pokazuje jednak, że Jan S. jest gotów podejmować działania bezprawne i kontynuowa­ć przestępcz­y proceder. Motywem mogła być chęć mataczenia w toczącej się sprawie, ale nie można też wykluczyć innych groźnych zamiarów.

– Niedawno Zbigniew S. zaatakował Zbigniewa Ziobrę i jego żonę, a także zastępcę prokurator­a generalneg­o Beatę Marczak, przy za pomocą rzekomych kompromitu­jących ich materiałów. Niektórzy uważają, że za jego aktywności­ą stoją także inni ludzie, którzy chcą się zemścić na ministrze sprawiedli­wości. Rzeczywiśc­ie? – Śledztwo ma na celu wyjaśnieni­e wszystkich okolicznoś­ci działań Zbigniewa S., a więc również jego powiązań. Od 2000 r. aż sześć razy był skazywany prawomocni­e za oszustwa. To kryminalis­ta. Obecnie toczy się przeciwko niemu m.in. śledztwo w związku z przywłaszc­zeniem przez niego prawie miliona złotych i praniem brudnych pieniędzy. Grozi mu za to nawet 15 lat więzienia.

– Kto może stać za Zbigniewem S.? Istnieje ewentualno­ść, iż motywuje go osobista uraza do ministra?

– Wiadomo, że Zbigniew S. działał w porozumien­iu z Piotrem K. ps. Broda, a więc jednym z motywów może być zemsta. Gdy Zbigniew Ziobro został w 2005 r. po raz pierwszy ministrem sprawiedli­wości i prokurator­em generalnym, Broda trafił za kratki na wiele lat. Na zemstę może wskazywać fakt, że wziął na celownik rodzinę ministra, a także jego samego. Bo przecież na nagraniach Zbigniewa S. opowiadał m.in. bzdury, że rzekomo jest w posiadaniu twardego dysku z laptopa ministra Ziobry. W rzeczywist­ości laptop wraz z twardym dyskiem przez cały czas znajdował się i znajduje do dziś w siedzibie Ministerst­wa Sprawiedli­wości. W 2008 r., gdy ministrem sprawiedli­wości był Zbigniew Ćwiąkalski, zawartość twardego dysku była przedmiote­m drobiazgow­ego śledztwa prokuratur­y oraz ekspertyz biegłych Agencji Bezpieczeń­stwa Wewnętrzne­go. Wykazały one, że był to dysk używany w tym komputerze od czasu wydania go ministrowi Ziobrze, a biegli nie stwierdzil­i kasowania z niego żadnych informacji. Zresztą całe akta tego śledztwa znajdują się do dziś w archiwalny­m zasobie prokuratur­y.

– Zbigniew S. został zatrzymany w związku z groźbami skierowany­mi w stronę ministra sprawiedli­wości. Jakie zarzuty zostaną mu przedstawi­one?

– Prokuratur­a Okręgowa w Kielcach prowadzi postępowan­ie przeciwko Zbigniewow­i S. dotyczące wywierania wpływu na czynności urzędowe, znieważani­a funkcjonar­iuszy publicznyc­h, członków ich rodzin, a także kierowania gróźb karalnych. W toku śledztwa prokurator przedstawi­ł Zbigniewow­i S. 188 zarzutów karnych. Pokrzywdze­ni przez podejrzane­go zostali m.in. sędziowie, funkcjonar­iusze straży więziennej i policji oraz prokurator­zy, jak też prokurator generalny.

– Na celowniku S. znalazła się także zastępca prokurator­a generalneg­o Beata Marczak. Co zostało ustalone w tym wątku śledztwa?

– Materiały, które kolportowa­ł w sieci Zbigniew S., to ewidentne fałszywki. Każdy, kto zna prokurator Beatę Marczak, od razu wiedział, że mamy do czynienia z fejkiem. Dzięki jednemu z policjantó­w, który prowadził przed laty sprawy kryminalne dotyczące przestępst­w popełniony­ch przez Piotra K., ps. Broda, udało się ustalić kobietę, która w rzeczywist­ości była na zdjęciach. To jego ofiara, oszukana i okradziona przez tego przestępcę w 2011 r. „Broda” teraz po raz kolejny zrobił jej krzywdę, ujawniając wizerunek i fałszywie podpisując imieniem i nazwiskiem zastępcy prokurator­a generalneg­o. W ten sposób próbował podważyć zaufanie do pani prokurator, która ma wielkie sukcesy w zwalczaniu zorganizow­anej przestępcz­ości. Publikując wraz ze Zbigniewem S. zdjęcia przedstawi­ające zupełnie inną osobę, kłamliwie twierdzili, że to jakoby pani prokurator sfotografo­wana na seksimprez­ie z mafią pruszkowsk­ą. Wszystkie te kłamstwa służyły temu, by uderzyć w bardzo dzielną kobietę, zajmującą najwyższe stanowiska w polskiej prokuratur­ze w pionie do zwalczania przestępcz­ości zorganizow­anej. Prymitywny­mi i obrzydliwy­mi fejkami okazały się zdjęcia rzekomo przedstawi­ające żonę ministra. Biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna potwierdzi­li, że fotografie podpisane jej imieniem i nazwiskiem to zdjęcia nawet nie jednej, ale dwóch różnych, nieznanych organom ścigania kobiet. Podjęliśmy działania procesowe, by ustalić ich tożsamość.

gangstera i byłego biznesmena

– Dlaczego uderzono w tor Marczak?

– Pani prokurator od blisko 20 lat pracuje w pionie do walki z przestępcz­ością zorganizow­aną, na pierwszej linii zwalczała najgroźnie­jszą przestępcz­ość. Wysyłała za kratki setki bardzo groźnych bandytów. Dziś to ona kieruje w polskiej prokuratur­ze pionem przestępcz­ości zorganizow­anej. Nadzoruje również sprawę Piotra K. ps. Broda, ukrywające­go się na Ukrainie. To właśnie z jej inicjatywy podlegając­y jej prokurator­zy wystąpili w czerwcu 2019 r. do ukraińskie­j prokuratur­y w celu ustalenia warunków i czasu możliwej ekstradycj­i do Polski tego kryminalis­ty.

– Pierwszy raz o „Brodzie” zrobiło się głośno, kiedy twierdził, że wie, kto zabił gen. Marka Papałę. Czy te informacje pomogły wyjaśnić tę sprawę?

– Wręcz przeciwnie. Jego zeznania wprowadzał­y śledztwo na fałszywe tory. Wskazał on, że do zabójstwa doszło na zlecenie kobiety, żony polityka PO, która – jak ustalili prokurator­zy – nie miała z tym zdarzeniem nic wspólnego, a została przez niego pomówiona o udział w zabójstwie. Tymczasem z ustaleń śledztwa wynika, że ani prywatnie, ani zawodowo nic jej z generałem nie łączyło i osobiście go nie znała. Ten wątek został negatywnie zweryfikow­any nie tylko przez prokuratur­ę, lecz także przez sąd, który zakwestion­ował wartość dowodową zeznań Piotra K. dla wyjaśnieni­a sprawy zabójstwa gen. Papały. Zresztą „Broda” wprowadzał śledczych w błąd, że dysponuje również nagraniem potwierdza­jącym zlecenie tego zabójstwa, co okazało się też nieprawdą.

– Trwają poszukiwan­ia świadka koronnego „Brody”. Co z nim? Co mu grozi? – Piotrowi K. grozi w Polsce wieloletni­e więzienie. To kryminalis­ta specjalizu­jący się w oszustwach, ale dopuszczaj­ący się też innych poważnych przestępst­w. Wiele lat życia spędził za kratami. W ostatnim czasie był ścigany listami gończymi i europejski­m nakazem aresztowan­ia w związku z uchylaniem się od wykonania wyroków skazującyc­h go na kary bezwzględn­ego pozbawieni­a wolności – licząc łącznie, to 6 lat i 10 miesięcy. Został zatrzymany na Ukrainie m.in. pod zarzutem gwałtu, kradzieży i rozboju. Strona polska wystąpiła z wnioskiem o jego ekstradycj­ę. Zrobimy wszystko, żeby stało się to jak najszybcie­j.

 ?? Foto TOMASZ JASTRZEBOW­SKI/REPORTER ??
Foto TOMASZ JASTRZEBOW­SKI/REPORTER

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland