Rozbita Donna i wpadło 0,8 miliona
Ale śmiga ta Iga! Rewelacyjna Świątek w najlepszej „16” Australian Open!
Jak się dowiedział „Super Express”, Radosław Majecki (21 l.) zmienia klub! Bramkarz Legii zostanie sprzedany za granicę, ale najbliższe pół roku spędzi jeszcze w Warszawie. Wicemistrz Polski zarobi na nim duże pieniądze, mówi się nawet o transferowym rekordzie ekstraklasy.
Nazwa nowego klubu jest na razie trzymana w tajemnicy, ale już pojawiły się nieoficjalne informacje, że chodzi o AS Monaco. Jeśli to się potwierdzi,
Iga Świątek (18 l., nr 56) w kapitalnym stylu awansowała do 1/8 finału Australian Open. To długonoga Chorwatka Donna Vekić (23 l., nr 20) była faworytką, ale rewelacyjna Polka ograła ją 7:5, 6:3. Za zwycięstwo w III rundzie zarobiła już 300 tys. dolarów australijskich, czyli 792 tys. zł.
– To był na pewno najtrudniejszy mój mecz w tym turnieju. Grałam z doświadczoną zawodniczką, a do tego czułam, że moje ciało nie do końca się mnie słucha – powiedziała po meczu Iga. – Po pierwszych dwóch meczach byłam naprawdę zmęczona. W Melbourne wróciłam do gry po pięciu miesiącach przerwy, a teraz zagrałam dwa spotkania w ciągu dwóch dni. to Majecki zostanie klubowym kolegą Kamila Glika. W sobotę w nocy Majecki opuścił zgrupowanie Legii w tureckim Belek i udał się na testy medyczne. W jego przypadku badania to czysta formalność, bo nigdy nie miał żadnych kłopotów ze zdrowiem. Majecki zmieni więc ligę, ale nie od razu. Umowa ma być tak skonstruowana, że bramkarz zostanie natychmiast wypożyczony do Legii, do końca sezonu. To wygodne rozwiązanie dla wicemistrza Polski,
Świątek mimo młodego wieku znów zagrała imponująco dojrzały tenis. Złamała opór rywalki nie tylko skuteczną agresywną grą, ale także siłą mentalną. Lepiej niż starsza o 5 lat Vekić poradziła sobie ze stresem w kluczowych momentach obu setów.
– Obawiałam się tego meczu. Pojawiły się myśli, że może nie dam rady go wygrać. Nie czułam takiej pewności siebie jak przed poprzednimi dwoma spotkaniami. Pomogło mi przygotowanie mentalne. Starałam się odgonić te złe myśli i udało się. To właśnie dlatego pracuję dużo z psychologiem – stwierdziła Iga. Polka w maju skończy zaledwie 19 lat, ale już po raz drugi w karierze awansowała do 1/8 finału Szlema (poprzednio w paryskim French Open rok temu).
– Wtedy byłam zaskoczona, że tak daleko doszłam. Teraz jest inaczej. Tak dużo pracowałam, że czuję, że na to zasłużyłam. W pierwszym roku w tourze brakowało mi pewności siebie. Teraz czuję, że mam wszystko, czego potrzebuję, żeby walczyć z najlepszymi zawodniczkami. I jeżeli będę dalej ciężko pracować, to kto wie, co się wydarzy – dodała Iga.
Polka dziś nad ranem walczyła z Estonką Anett Kontaveit (nr 31) o awans do ćwierćfinału (po zamknięciu tego wydania gazety).
NATALIA MALISZEWSKA Z BRĄZEM ME