Jak rządzący rozegrają spór o wymiar sprawiedliwości? Będą szukać kompromisu? PIS przestraszył się sondaży. Chce wyjścia z tej sytuacji
„Super Express”: – Dokąd zmierza Prawo i Sprawiedliwość pod przywództwem generała Zbigniewa Ziobry na froncie walki z „patologiami wymiaru sprawiedliwości”? Na razie chyba na kurs kolizyjny z Unią Europejską, bo mimo zapowiedzi ministra o możliwym kompromisie, jego propozycja skopiowania rozwiązań niemieckich przy wyborze sędziów żadnym kompromisem nie jest.
Piotr Trudnowski: – Przede wszystkim zaostrzenie kursu wobec wymiaru sprawiedliwości, które w ostatnich tygodniach obserwowaliśmy zwłaszcza w wykonaniu prezydenta Andrzeja Dudy, nie jest zapowiedzią stałego utrzymywania wysokiej temperatury sporu. Interpretuję go raczej w kontekście zebrania się trzech izb Sądu Najwyższego, które miały wyrazić – i wyraziły – swój sprzeciw wobec sposobu wybierania sędziów przez nową KRS. Na jakimś etapie ten ostry kurs trzeba było jakoś pokazać, ale nie może być on kontynuowany ze względu na wybory prezydenckie. Po drugie swoją rolę odrywa tu sondaż, który w sporze między rządem a Sądem Najwyższym wskazał, że Polacy rację przyznają temu drugiemu.
– Przypomnijmy, 51 proc. uznaje, że rację ma tu SN i dodatkowo jedynie 40 proc. wyborców PIS jest przekonanych o słuszności działań tej partii. – No właśnie, to bardzo groźny dla PIS sondaż. Pokazuje bowiem, że nawet nie połowa wyborców tej partii mówi, że rząd i prezydent w tym sporze mają rację, a co piąty z nich przyznaje rację SN. Przed wyborami prezydenckimi to wstrząsająca wiadomość i musi doprowadzić do jakiejś korekty tego kursu. I w tym kontekście należy, moim zdaniem, czytać wtorkowe słowa Zbigniewa Ziobry o wspomnianym na początku kompromisie w rozmowach z Komisją Europejską. Oczywiście, to żadna poważna propozycja w rozmowach z Brukselą. Ale to nie ma znaczenia.
– A co ma?
– To, że padło słowo „kompromis”, które teraz propaganda rządowa będzie mogła pokazywać i którym będzie uspokajać zaniepokojony elektorat PIS. Nieprzypadkowo pojawiło się ono właśnie w dniu, w którym przedstawiony został niekorzystny dla tej partii sondaż. Myślę, że w obozie władzy pojawiają się alternatywne pomysły, do których sam Ziobro jest najmniej przekonany. Dlatego chciał wykonać jakiś ruch, który być może zmieni nastrój elektoratu PIS. Bo ten w ostatnich dniach zaczął się po prostu pogarszać.
– I tylko tyle udało się w PIS wymyślić? – Może być też tak, że dzięki decyzji Trybunału Konstytucyjnego zawieszającej uchwałę Sądu Najwyższego PIS będzie chciał przeciągnąć tę sprawę do zmiany pierwszego prezesa tej instytucji. To jest zapewne scenariusz, za którym opowiada się sam Ziobro. Podejrzewam, że są też rozpatrywane inne scenariusze kompromisowe, ale jakie one będą, naprawdę trudno dziś wyrokować. – Uchwała SN dotyczy KRS, a to tylko jeden z wielu odcinków frontu. Za chwilę prezydent będzie musiał zdecydować, co zrobi z „ustawą kagańcową”. Jeśli ją podpisze i wejdzie ona w życie, to Bruksela będzie mogła – i bez wątpienia to zrobi – rozpocząć swoje procedury sprawdzające jej zgodność z unijnym prawem. A to kolejny problem dla PIS.
– Prezydent może odesłać ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie następczym. Niejednokrotnie już bowiem podpisywał ustawy i od razu wysyłał je do TK. To też niejako ma zamknąć usta drugiej stronie, wskazując, że przecież mamy instytucję, która to prawo może zbadać pod kątem zgodności z konstytucją. I takiego rozwiązanie w tej sprawie bym się spodziewał.
– Tylko znowu: pozycja obecnego TK jest przez Brukselę już od dawna podważana. No więc pytanie, czy PIS w ogóle będzie gdzieś w stanie pozamykać niektóre z wielu spraw, co do których Komisja Europejska ma wątpliwości. Tak jak do tej pory: robił dwa rewolucyjne kroki do przodu, a potem pod naciskiem Brukseli jeden taktyczny krok wstecz, zachowując kilka zmian i przy okazji twarz.
– Problem polega na tym, że PIS może nie mieć tu specjalnego pola manewru. Trudno bowiem wskazać takie aspekty zmian, z których łatwo można by się wycofać, jak miało to miejsce w kwestii wieku emerytalnego sędziów. W tym momencie mamy już nawarstwienie całego systemu: neo-krs, Izba Dyscyplinarna, Izba Kontroli, status sędziów sądów powszechnych i do tego „ustawa kagańcowa” – to wszystko naczynia połączone i trudno będzie znaleźć zadowalające ustępstwo.
– Czyli ustępstw wobec nie będzie?
– Moim zdaniem na razie dla PIS nawet nie reakcja Brukseli będzie ważna, bo jej karząca ręka, nawet jeśli zadziała, nie zrobi specjalnego wrażenia na większości Polaków. Tak jak nie robiło to wrażenia do tej pory. PIS będzie się kierował raczej nastrojami społecznymi, bo w ostatnich tygodniach doprowadził do sytuacji, w której objawia się przemożne poczucie chaosu w wymiarze sprawiedliwości. Jak wspomnieliśmy, nie podoba się to nawet elektoratowi PIS i jakoś na to trzeba będzie zareagować.