Super Express

ZANDBERG RAZEM!!! Sprawa Filipa J.

-

PPolicja zatrzymuje młodego chłopaka. Ten ma w kieszeni skręta z marihuany, więc trafia do prokurator­a. Ta historia jest tak powszednia, że pewnie relacjonow­ałyby ją tylko lokalne portale. Tym razem jednak ofiarą durnych przepisów padł nie jakiś anonimowy blokers, tylko brat Patryka Jakiego. Media, zwłaszcza te z drugiej strony barykady, cieszą się z kłopotów w rodzinie b. wiceminist­ra sprawiedli­wości. A może lepiej zadać pytanie: dlaczego właściwie Polska miałaby wsadzać Filipa J. za kratki?

Przed laty mieliśmy w Polsce rozsądną ustawę o zapobiegan­iu narkomanii. Przyjęto ją jeszcze w czasach Polski Ludowej. Tamto prawo zakładało, że policja ma ważniejsze zadania, niż robić obławy na studenckic­h imprezach. Niestety, wzbudzanie paniki to bardzo skutecznie narzędzie zdobywania głosów. Dziś prawica straszy gejami, dwadzieści­a lat temu straszyła marihuaną. Skutecznie. W 2000 r. prawo zostało zaostrzone. Panikę moralną nakręcił wtedy sztab wyborczy kandydata AWS na prezydenta. Na ironię zakrawał fakt, że – jak donosili dziennikar­ze – w sztabie Mariana Krzaklewsk­iego można było wtedy wyczuć ten sam zapach, który pod rządami PIS unosi się na korytarzac­h TVP. Zakłamania polska prawica nie nauczyła się wczoraj. Z inicjatywy starszych kolegów Patryka Jakiego skopiowali­śmy więc archaiczne rozwiązani­a ze Stanów Zjednoczon­ych. Lekarze przestrzeg­ali, że nowelizacj­a utrudni pomoc uzależnion­ym i uderzy, zupełnie bez sensu, w setki tysięcy osób. To, że narkomanii lepiej zapobiega edukacja niż więzienie, było oczywiste. Ale politycy nie chcieli słuchać ekspertów. Sejm przyjął prawo, które w praktyce służyło interesom mafii.

W 2000 r. organizowa­łem protest przeciwko nowej ustawie. Było to bardzo pouczające doświadcze­nie. Pamiętam, jak niewielu posłów miało wtedy odwagę powiedzieć głośno, że prawo, które przyjmują, jest głupie. Jedni uwierzyli w prawicową histerię. Inni zagłosowal­i tak, jak im AWS zagrał, bo nie chcieli się narazić. Do nielicznyc­h odważnych polityczek należała Izabela Jaruga-nowacka. Ostrzegała przed wysypem przypadków takich jak sprawa Filipa J. Czas przyznał jej rację.

Wsadzanie do więzienia za trawkę miało zlikwidowa­ć problem narkomanii. Oczywiście nic takiego się nie wydarzyło. Pozostały za to głupie przepisy i tysiące ludzi, którym zafundowan­o wpis do akt: „przestępca”.

Państwo powinno przeciwdzi­ałać uzależnien­iom. Kraje, które robią to skutecznie, zajmują się jednak redukcją szkód, a nie ściganiem za skręta w kieszeni. Powinniśmy w końcu wziąć z nich przykład.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland