Ksiądz ze „Złotopolskich” udzielał mu ślubu
Niezwykłe znajomości byłego szefa mafii pruszkowskiej
Jego przemiana jest jedną z najbardziej spektakularnych na polskiej scenie politycznej. Byłego rzecznika Prawa i Sprawiedliwości, Adama Hofmana (40 l.), pamiętamy jako pulchnego młodzieńca, który sport znał raczej z teorii niż praktyki... Tymczasem po pożegnaniu ze światem polityki zrzucił kilkadziesiąt kilogramów! Od wielu miesięcy aktywnie trenuje: jest maratończykiem, zawodnikiem triatlonu, regularnie ćwiczy na siłowni. Efekt? Na załączonym obrazku…
„Znalazłem u rodziców stare bokserki – przestroga dla wszystkich” – napisał były polityk na swoim profilu społecznościowym i jednocześnie zaapelował do swoich obserwatorów o to, żeby dbali o swoją zdrową wagę i kondycję fizyczną. „Stay strong (pozostańcie silni – red.). Żadnego odpuszczania!” – napisał Adam Hofman.
Trzeba przyznać, że co jak co, ale rozmiar jego bielizny sprzed lat pokazuje, że naprawdę warto!
Takiej znajomości po pruszkowskim gangsterze trudno się spodziewać. Andrzej Z., ps. Słowik (60 l.), obracał się głównie wśród podobnych sobie przestępców, brutalnych zbirów i prostytutek. Okazuje się jednak, że bliskie stosunki łączyły go także z księdzem Kazimierzem Orzechowskim (†90 l.), znanym m.in. z występów w telenoweli „Złotopolscy”. Ksiądz artysta udzielił mu nawet ślubu!
„Słowik” wspomina, że z duchownym po raz pierwszy zetknął się w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Wtedy też duchowny go wyspowiadał. – Cierpliwie wysłuchał wszystkich moich grzechów, uwierzył w moją szczerą chęć naprawy (...) – przyznał gangster. Spotkanie miało wywrzeć ogromny wpływ na „Słowika” – po spowiedzi zaczął interesować się sztuką i pielgrzymować do Ziemi Świętej. Wspólnie z ks. Orzechowskim odbyli w sumie cztery takie podróże, a podczas jednej z nich „Słowik” wziął ślub z Moniką Banasiak (57 l.).
– Przy dźwiękach muzyki wchodzimy do domu
Chrystusa i w obecności pielgrzymów, świadków ksiądz Orzechowski wraz z księdzem Ireneuszem i wikariuszem lubelskiej parafii udziela nam ślubu (…). W tej małej grocie, w której żyła rodzina Jezusa Chrystusa – relacjonował boss „Pruszkowa”. O niezwykłej przyjaźni z księdzem Andrzej Z. opowiada w książce „Słowik. Skazany na bycie gangsterem”, która ukazała się kilka dni temu nakładem wydawnictwa Harde.