Dorwali dilera pod Płockiem
Więzień zrobił sobie wakacje od 23-letniego wyroku. Miał siedz ieć, a ukrył się na cztery lata
Gangster ze stolicy, który miał fabrykę narkotyków, trafił za kratki. Ale wyszedł, bo sąd zadecydował, że może odbyć przerwę w karze. Bandzior nie zamierzał jednak wracać, zamelinował się skutecznie na kilka lat. Właśnie znaleźli go antyterroryści. Miał broń maszynową i kolejne porcje prochów. 46-latek posiedzi więc jeszcze znacznie dłużej.
Udział w zorganizowanej grupie przestępczej i produkcja narkotyków – za to 46-letni mieszkaniec Warszawy dostał niemały wyrok. Miał odsiedzieć 23 lata. W trakcie pobytu w więzieniu mężczyzna jednak poważnie zachorował i sąd zadecydował o przerwie w karze. Skazany ukrył się w okolicach Płocka tak dobrze, że nie można go było znaleźć przez cztery lata. W końcu się udało!
– Policjanci stołecznego wydziału kryminalnego zatrzymali poszukiwanego listem gończym 46-letniego mężczyznę na posesji w powiecie płockim – mówi Edyta Adamus ze stołecznej policji.
Śledczy spodziewali się, że poszukiwany gangster może mieć przy sobie broń, więc do akcji ruszyli antyterroryści. – Podczas wykonywanych czynności zabezpieczono broń maszynową Scorpion wraz z amunicją, dwa komplety sfałszowanych polskich oraz słowackich dokumentów i środki odurzające – wylicza Edyta Adamus. 46-latek został przewieziony do Warszawy do Komendy Stołecznej Policji, gdzie usłyszał kolejne zarzuty, tj. nielegalne posiadanie broni i amunicji, posiadanie i posługiwanie się podrobionymi dokumentami oraz posiadanie znacznej ilości substancji psychotropowych. Za to grozi mu dodatkowe 10 lat pozbawienia wolności.