Wiemy, kto dostanie zwrot za podwyżki cen prądu
Rząd przygotowuje ustawę o rekompensacie podwyżek cen energii
Dobra wiadomość dla większości Polaków, których dotknęła tegoroczna podwyżka cen energii elektrycznej. Rząd odda nam równowartość 12 proc. podniesionych cen. O ile nie zarabiamy za wiele.
Możliwość wypłacenia rekompensat zapewni przygotowywana właśnie ustawa. Jeszcze wczoraj projekt przepisów miał trafić pod ocenę rządu, co zadeklarował w RMF FM Jacek Sasin (51 l.), wicepremier i minister aktywów państwowych. – Chcemy zrekompensować 100 proc. nadpłaty w stosunku do zeszłego roku – powiedział Sasin. Gospodarstwa domowe płacą więcej za prąd już dzisiaj, ale rekompensata będzie wypłacana dopiero w przyszłym roku. Dostaną ją wszyscy klienci zakładów energetycznych, zarówno największych państwowych: PGE, Energa, Enea i Tauron, jak i prywatnych (np. działającego w Warszawie Innogy). Nadpłacona kwota nie będzie jednak zwracana automatycznie. Pieniądze dostaną tylko osoby, które złożą stosowny wniosek. – Po jego złożeniu rekompensata zostanie nam odliczona od pierwszego przyszłorocznego rachunku – informuje Sasin. Szczegóły dotyczące sposobu obliczenia rekompensat nie są jeszcze znane. Wiadomo jednak, że na zwrot pieniędzy mogą liczyć ci odbiorcy prądu, którzy nie przekraczają pierwszego progu podatkowego – a więc ich miesięczne zarobki nie mogą być wyższe niż 7 tys. zł brutto, czyli ok. 5100 zł na rękę. Rekompensat wzrostu cen nie dostaną firmy i samorządy, a to pośrednio dotknie każdego z nas. Ekonomista Marek Zuber (48 l.) przypomina, że droższa cena energii jest wliczona w ceny towarów i usług, za które płacimy.