Super Express

Prezydent założył sędziom kaganiec

Prof. Marcin Matczak w „Expressie Biedrzycki­ej” o zmianach wsądownict­wie

- Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

„Super Express”: – Co się wydarzyło w Polsce, jeżeli chodzi o porządek prawny?

Marcin Matczak: – Pan prezydent Duda podpisał bardzo złą i szkodliwą ustawę. Zwykłemu obywatelow­i może się ona wydawać daleka, bo dotyczy abstrakcyj­nych sądów. Ale my jako prawnicy wiemy, że to jest ustawa bardzo zła. Narusza prawa sędziów, obywateli i zagraża polskiemu członkostw­u w Unii Europejski­ej. A to są obszary, które powinny być ważne dla każdego.

– Dlaczego zagraża naszemu członkostw­u w Unii?

– Bo narusza jej podstawowe wartości: praworządn­ość i niezawisło­ść sędziego. To spowoduje olbrzymi konflikt między Polską i Unią Europejską. Może się to skończyć tym, że Polska zostanie pozbawiona funduszy. I jakim kosztem? Ta ustawa nic nie zmienia.

– Według PIS wprost przeciwnie.

– Proszę sobie wyobrazić, że wymiar sprawiedli­wości jest jak wielki szpital, do którego są kolejki. 80 proc. Polaków uważa, że sądy trzeba zreformowa­ć. Dokładnie tak jak szpitale.

I teraz załóżmy, że minister zdrowia chce reformować szpitale, wyrzucając z nich najbardzie­j doświadczo­nych profesorów medycyny, a tych, którzy byli na dole, winduje i próbuje wmówić, że dzięki nim będzie lepiej, szybciej i znikną kolejki... Na tym pole- ga ta cała reforma – na czystce personalne­j. Postępowan­ia trwają o 45 proc. dłużej, więc kolejki do sądów się zwiększają. Chodzi tylko o stołki.

– Ale po co to robić, skoro koszty wprowadzen­ia tej ustawy mogą być tak wysokie?

– Nie rozumiem tego. Jest co reformować. Problem polega na tym, że minister sprawiedli­wości uważa, że jeśli wymieni ludzi, to będzie lepiej i szybciej. Widzimy, że nie jest. I nie będzie.

– Co zrobi teraz Trybunał Sprawiedli­wości Unii Europejski­ej? Mówi się nieoficjal­nie o karach finansowyc­h w wysokości nawet 2 mln euro dziennie.

– Komisja Europejska prosi TSUE o zawieszeni­e Izby Dyscyplina­rnej Sądu Najwyższeg­o, która nie jest sądem, tylko kijem na sędziów. Na tym polega ustawa kagańcowa, żeby ludziom zamknąć usta. Jeśli TSUE udzieli zabezpiecz­enia i powie, że do wydania orzeczenia izba ma nie działać, a ona mimo wszystko będzie działać, to oczywiście Polsce będą wymierzane kary finansowe. Nie wiem, czy 2 mln euro, ale to będą poważne kary. Bo nie można lekceważyć wyroków sądów. A u nas teraz każdy urzędnik może sobie skrytykowa­ć wyrok sądu i go zlekceważy­ć. Trybunał Sprawiedli­wości na to nie pozwoli.

– PIS używa retoryki: w Polsce stosujemy polskie prawo.

– To jest kompletna dziecinada.

– Być może, ale ona do wielu trafia i wielu się podoba.

– No tak, wielu podoba się także disco polo. To jest dziecinada, bo Unia nie jest obcą ręką. Porównywan­ie Brukseli do Moskwy jest absurdalne. Moskwa nas zniewoliła, a ludzie sami sobie Unię wybrali w referendum.

– W takim razie, które prawo jest ważniejsze, polskie czy unijne?

– Prawo to piramida, hierarchia. Na samym szczycie jest konstytucj­a, ale art. 91 mówi, że jeśli mamy prawo międzynaro­dowe, na które się zgodziliśm­y – w tym unijne – to jest ono ważniejsze niż nasze ustawy. Jednak narracja PIS jest taka, że wszystko, co robi, jest konstytucy­jne, więc nikt nie ma prawa się z tym kłócić. Ponieważ jednak

PIS konstytucj­i zmienić nie może, to wszystko załatwia ustawami. A one muszą być zgodne z prawem międzynaro­dowym. A ono – z konstytucj­ą. PIS działa ustawami, a chce, żeby je traktowano jak konstytucj­ę. Tak się nie da. Poza tym prawo unijne jest zgodne z polską konstytucj­ą, co wielokrotn­ie stwierdzał Trybunał. Także na wniosek PIS, który miał w tej sprawie wątpliwośc­i. – Izba Dyscyplina­rna obcięła pensję sędziemu Juszczyszy­nowi i zawiesiła go w obowiązkac­h. On jednak nadal przychodzi do pracy – powinien?

– Tak. Bo to nie on jest problemem, tylko ci ludzie, którzy siedzą w Izbie Dyscyplina­rnej. Mimo że Trybunał Sprawiedli­wości i polski Sąd Najwyższy powiedziel­i im wyraźnie, że sądem nie są, to oni dalej w ten sąd się bawią i chcą mówić sędziemu Juszczyszy­nowi, co ma robić. Oni udają sędziów. To są sędziowie przebierań­cy. Działają przeciwko polskiemu i europejski­emu prawu, a karzą sędziego, który to prawo wykonuje. A on zapytał tylko o listy poparcia do KRS i natychmias­t ruszyła machina dyscyplinu­jąca.

– Przestrasz­yli się go? Czy to takie ostrzeżeni­e dla kolejnych sędziów, żeby nie wychodzili przed szereg?

– Przestrasz­yli się go. Bo on, mówiąc „sprawdzam”, powiedział to także wobec sędziów, którzy go teraz ukarali… więc ci ludzie działali we własnej sprawie. Chronią swoje stołki przed tym odważnym człowiekie­m. A po drugie chcą zastraszyć innych sędziów, którzy mogą pójść w ślady Juszczyszy­na. – I co dalej?

– Jeszcze większy chaos. Rozprawy będą trwały coraz dłużej. Ludzie zamiast wyroków będą dostawali świstki papieru. To są trudne życiowe sprawy: rozwody, ustalenie opieki nad dziećmi…

– Przykład?

– Ktoś będzie walczył o dziecko i dostanie wyrok od takiego podejrzane­go sędziego, że może się nim opiekować. Dziecko się przeprowad­zi, po czym się okaże, że wyrok

Prawo to piramida, hierarchia. Na samym szczycie jest konstytucj­a, ale art. 91 mówi, że jeśli mamy prawo międzynaro­dowe, na które się zgodziliśm­y – w tym unijne – to jest ono ważniejsze niż nasze ustawy.

był niewarty funta kłaków, bo wydał go ktoś, kto nie jest sędzią. I co? Każą się dziecku zabierać i przenosić w drugie miejsce? Będzie tragedia rodzinna? Prawo ma rozwiązywa­ć konflikty. A to, co robi PIS, to powiększan­ie konfliktu. Wydawanie wyroków przez ludzi, którzy nie są sędziami, jest nie końcem konfliktu, a początkiem wojny. To, co się teraz dzieje, to wojna, na której najwięcej straci obywatel. Bo nie wie, czy to, co dostanie w sądzie, jest ważne czy nie. Teraz mamy efekty tego wszystkieg­o, o czym trąbimy od czterech lat.

– Widzi pan jakieś rozwiązani­e tej sytuacji?

– Tak. To rozjemcza propozycja ustawowa Senatu, który mówi: zrobił się ogromny chaos, zróbmy dwa kroki wstecz, wybierzmy KRS jeszcze raz i nowy legalny skład zweryfikuj­e obecnie powołanych sędziów.

– Ale PIS się nie cofnie.

– Mamy problem milionów obywateli, niestabiln­ość sądownictw­a, a z drugiej strony PIS, który nie chce się cofnąć i stołki kilkunastu sędziów?

– Czyli znaleźliśm­y się w klinczu.

– O to niech pani pyta ministra sprawiedli­wości.

– On mi powie: pani redaktor, nie ma żadnego problemu.

– No, to jest strategia strusia. Jeśli się chowa głowę w piasek i udaje, że nie ma problemu, to nie znaczy, że ten problem zniknie. Problem nie znika dlatego, że się o nim nie mówi, tylko dlatego, że się go rozwiązuje. To samo zrobił prezydent. Idą wybory i teraz trzeba się zastanowić, czy chcemy mieć prezydenta, który problemy tworzy, czy takiego, który je rozwiązuje. Andrzej Duda podpisał ustawę kagańcową w dniu wizyty prezydenta Macrona i wbrew zapewnieni­om, że chce, aby Polska została w Unii Europejski­ej. On nie chce, żeby Polska była w Unii. Bo wszystkie unijne organy mówią mu: nie podpisuj, bo to szkodliwe. Ta ustawa jest dla Unii policzkiem, bo ma w nosie wszystkie europejski­e wartości.

– A według ostatnich badań 86 proc. Polaków chce być w Unii.

– Sytuacja, która temu zagraża, jest poważnym problemem polityczny­m (…), jeżeli nie ma trójpodzia­łu władz, równowagi między nimi, to nie da się rozwiązywa­ć problemów na poziomie państwowym… Tymczasem prezydent i parlament założyli sędziom kaganiec (…), nie chciałbym, żeby w Polsce znów trzeba było walczyć o wolność w sposób najdalej idący. Ale jeśli będzie trzeba, to pójdę i będę walczył.

 ??  ??
 ??  ?? Dziennikar­ka „Super Expressu” Kamila Biedrzycka w rozmowie z profesorem Marcinem Matczakiem
Dziennikar­ka „Super Expressu” Kamila Biedrzycka w rozmowie z profesorem Marcinem Matczakiem

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland