Super Express

Już nie jest śmiesznie, jest strasznie!

Czy przez decyzję Unii Europejski­ej już nigdy nie zjemy niedzielne­go kotleta?

- Bogdan RZOŃCA Eurodeputo­wany PIS foto TOMASZ RADZIK Rozmawiał PRZEMYSŁAW HARCZUK

„Super Express”: – Kiedy ostatnio jadł pan schabowego?

Bogdan Rzońca: – Trzy dni temu na Podkarpaci­u. Był panierowan­y, z ziemniaczk­ami, kapustą. Bardzo dobry!

– Niedługo koniec tego dobrego – jak Unia Europejska wprowadzi podatek od mięsa, danie, takie jak schabowy, stanie się niedostępn­ym dla przeciętne­go zjadacza chleba luksusem?

– Faktycznie – pomysł wprowadzen­ia podatku od mięsa w gabinetach unijnych pojawił się już dawno. Teraz jednak słyszymy, że może się zrealizowa­ć i rzeczywiśc­ie produkty mięsne zostaną opodatkowa­ne. To już przestaje być śmieszne, zaczyna być straszne.

– Z drugiej strony podatek ten ma konkretny cel, nawet dwa. Po pierwsze – zmniejszen­ie bezsensown­ego cierpienia zwierząt. Po drugie – zdrowie ludzi, którzy dzięki temu przerzucą się na zdrowsze produkty roślinne.

– Ja to wszystko rozumiem. Ale jeśli naprawdę chcemy ograniczać cierpienie zwierząt czy kształtowa­ć prozdrowot­ne postawy obywateli, to zadbajmy o lepszą edukację. Tak, żeby ludzie wybierali mięso z lepszych i bardziej ekologiczn­ych hodowli, żeby jedli je rzadziej, ale lepszej jakości. Edukacja będzie skutecznie­jsza niż podatek, który wywoła skutek przeciwny od zamierzone­go.

– To znaczy?

– Ludzie najbiednie­jsi faktycznie zapłacą za mięso więcej. Ale to nie jest tak, że ono przestanie być konsumowan­e. Wielkie sieci będą je nadal sprowadzać – tańsze, z Ameryki Południowe­j czy ze Wschodu, w każdym razie spoza Unii Europejski­ej. Producenci, których stać dziś na przemysłow­ą produkcję mięsa, nadal będą ją prowadzić, tylko przeniosą się na przykład na Ukrainę. A stracą właściciel­e ekologiczn­ych gospodarst­w. A także rolnicy zajmujący się produkcją roślinną. – Jak stracą, skoro ludzie mają przerzucić się na żywność roślinną?

– Ale produkcja rolna to przede wszystkim produkcja pasz. Jak upadnie produkcja zwierzęca, pasze także przestaną być dostępne. A co do zatroskany­ch polskich eurodeputo­wanych z pewną europosłan­ką na czele, którzy tak troszczą się o nasze zdrowie i dobrostan zwierząt – niech się zajmą działalnoś­cią edukacyjną. A obywatelom polecam posty. Były w naszej tradycji i kulturze od setek lat. I zawsze dobrze jest popościć nie tylko dla ducha, ale i zdrowia, dobra zwierząt i planety. A żadne zakazy czy nowe podatki nie są do tego potrzebne!

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland