Fortuna dla zwierząt
DOLNOŚLĄSKIE
Zamiast otoczyć Luizę troską i miłością, brutalnie się znęcali. Marcin G. (21 l.) i Klaudia F. (20 l.) z Malborka (woj. pomorskie) swoją czterotygodniową córeczkę bili tak mocno, że dziecinka ma obrzęk mózgu, złamane ramię, udo, obojczyk oraz kość ciemieniową. Dziewczynka walczy o życie w szpitalu. Rodzice odpowiedzą za znęcanie się i usiłowanie ewentualnego zabójstwa.
Luiza F. (1 mies.) przyszła na świat 3 stycznia w szpitalu w Malborku. Była zdrowa. W środę wieczorem policję. A to nie wszystko. – Niemowlę ma ślady urazów, które powstały wcześniej – tłumaczy Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokuratura nakazała zatrzymać oboje rodziców. Policja złapała ich w czwartek ok. godz. 16, gdy wysiedli z pociągu z Gdańska.
W piątek prokurator przesłuchał rodziców dziecka i postawił im zarzuty. To, co ustalili śledczy, po prostu przeraża.
– Dziewczynka ma stłuczenia głowy, złamanie kości ciemieniowej lewej oraz urazowy obrzęk mózgu, co spowodowało chorobę realnie zagrażającą jej życiu. Niemowlę ma też złamania trzonu kości ramiennej, złamania kości udowej oraz liczne powierzchowne urazy głowy – wylicza Grażyna Wawryniuk. – Rodzice działali razem – podkreśla pani prokurator.
Tymczasem ojciec zaprzecza, żeby zrobił krzywdę maleńkiej Luizie. – Nie po to robiłem dziecko, żeby je skrzywdzić – twierdzi Marcin.
Wielki gratulacje dla wrocławskiego zoo! Ogród zoologiczny właśnie podsumował, ile pieniędzy udało się zebrać w zeszłym roku od zwiedzających na ratowanie gatunków zagrożonych wyginięciem. Zoo oraz współpracującej przy nim fundacji DODO udało się zebrać 597 tys. zł. – Najwięcej udało nam się pozyskać na ten cel z naszej akcji, która polega na tym, że odwiedzający zoo mogą dobrowolnie kupić bilet droższy o złotówkę, która później jest przekazywana właśnie na takie działania – zdradził prezes Radosław Ratajszczak. Pieniądze trafią na ratunek zwierząt m.in. do Laosu, na Borneo i do Afryki.