Zniknęła lodówka na wino
WIELKA AFERA W PLATFORMIE OBYWATELSKIEJ
Największa partia opozycyjna przechodzi teraz intensywny czas: nowy szef, nowy zarząd, zmiany w siedzibie… i tajemnicze zniknięcie z budynku biura krajowego partii! Okazuje się, że wraz z odejściem Grzegorza Schetyny (57 l.) z pomieszczenia, które było jego gabinetem, zniknęły także lodówka na wino i wartościowa popielnica na cygara!
– Lodówka jest własnością klubu PO, nie wiemy, gdzie jest, członkowie partii dostali ją wiele lat temu, jeszcze od Janusza Palikota – mówi nam jeden z posłów Platformy. Zadzwoniliśmy z pytaniami o zaginioną lodówkę do najbliższych współpracowników Schetyny. Odwołany w sobotę z zarządu partii Mariusz Witczak (49 l.) nie chciał z nami rozmawiać i od razu rzucił słuchawką. Z kolei bliski Schetynie poseł Robert Tyszkiewicz (57 l.) zapewnia, że nie wie, jak doszło do zniknięcia lodówki i kto jest teraz w jej posiadaniu. – Nie mam pojęcia, jakie tam teraz zmiany zachodzą, jeśli chodzi o umeblowanie biura. Ja się tym już nie zajmuję. Jako sekretarz zajmowałem się szafami z dokumentami i tego typu umeblowaniem, a nie lodówką – zapewnia. – Nie jest tajemnicą, że Grzegorz ma słabość do czerwonego wina i do cygar, ale oczywiście nie będę niczego sugerować – mówi nasz rozmówca z partii.
Z pytaniem o braki w umeblowaniu gabinetu zadzwoniliśmy do byłego przewodniczącego PO, ale odesłał nas do biura prasowego. Tam usłyszeliśmy, że zaginione przedmioty nie figurowały w oficjalnym wykazie „składników majątkowych stałych klubu parlamentarnego PO”.