Orlen napędzi Kubicę w DTM
Krakowianin pościga się w prestiżowej serii wyścigowej, i to w polskim zespole Co to jest DTM
Już wszystko ustalone, Robert Kubica (35 l.) i prezes PKN Orlen Daniel Obajtek (44 l.) potwierdzili wczoraj krążące od dłuższego czasu nieoficjalne informacje: nasz kierowca wystąpi w tegorocznym sezonie DTM, czyli najważniejszej niemieckiej serii wyścigowej. Polski koncern wystawi własny zespół – Orlen Team Art, a krakowianin pojedzie w nim 600-konnym BMW M4 DTM.
– Polacy mają swój team w DTM – cieszy się prezes Obajtek. – Robert pojedzie samochodem w barwach biało-czerwonych. To część naszego zaangażowania w sport, które od trzech lat mocno zwiększamy. W ostatnich dwóch latach nakłady wzrosły o 100 proc. Formuła 1, w której byliśmy w 2019 r. i będziemy nadal, to dla nas nie tylko strona sportowa, ale i dobry biznes. Nasz zysk operacyjny wzrósł przez rok o 600 mln zł – podkreślił szef Orlenu.
– To spore wyzwanie i niech nikt nie myśli, że przyjdę do DTM i będę łatwo wygrywał. Zadanie jest trudne, a poziom kierowców DTM bardzo wysoki. Muszę poznać nowy rodzaj auta, bo do tej pory na torach rywalizowałem w autach bez dachu – podkreślił Kubica, który starty w 2020 r. będzie łączył z posadą rezerwowego kierowcy ekipy F1 Alfa Romeo
Racing Orlen. I to będzie stanowić największe wyzwanie dla Polaka.
– Zadanie sportowe nie będzie dla mnie trudne, bo mam w sobie pasję i lubię wyzwania, im trudniejsze, tym lepiej. Jednak logistycznie już tak prosto nie jest – przyznaje Robert. – Mam też sporo obowiązków w Alfie Romeo i jedno mogę już powiedzieć: w domu będę przebywał mało, a nawet miesiącami w ogóle.
Po fatalnych ubiegłorocznych doświadczeniach w dołującym w F1 Williamsie Kubica liczy, że tym razem będzie inaczej. – Mam nadzieję, że będziemy wracać z wyścigów w lepszych humorach niż w 2019 r. – zapowiedział.
Deutsche Tourenwagen Masters – niemiecka seria wyścigowa zamkniętych aut sportowych, w której startują samochody wyprodukowane przez Audi, BMW i Astona Martina w zespołach fabrycznych i tzw. klienckich (jak w przypadku Kubicy). Sezon składa się z dziesięciu weekendów. Pierwsza eliminacja odbędzie się pod koniec kwietnia 2020 r. na belgijskim torze Zolder, a ostatnia na początku października na niemieckim Hockenheimie. W kalendarzu jest m.in. słynna Monza (koniec czerwca), na której Kubica wywalczył pierwsze w karierze podium F1.