Super Express

Powinni dowalić Legii pół miliona, a nie 50 tys.!

-

Środowisko piłkarskie jest zbulwersow­ane zachowanie­m chuliganów Legii. Podczas meczu z ŁKS (3:1) na Żylecie zawisły dwa skandalicz­ne banery. Na pierwszym napisano „Nadal masz szansę się wycofać. Ciągle masz klientów, a firma działa”. Groźba skierowana była do Francuza Gregoire Nitot’a, właściciel­a firmy informatyc­znej Sii Polska, który chce zostać inwestorem Polonii. Z kolei na drugim nakazano młodemu piłkarzowi Jakubowi Kisielowi wynieść się z Legii – tylko dlatego, że miał krótki epizod gry w Polonii. Komisja Ligi ukarała klub symboliczn­ą sumą 50 tys. zł. Środowisko piłkarskie twierdzi, że tak niska kara nie wstrząśnie ani łobuzami, ani szefami klubu. Fachowcy twierdzą, że Legia nie panuje nad chuliganam­i i powinna ponieść znacznie surowszą karę. – Trzeba było dowalić Legii pół miliona! – grzmi Jan Tomaszewsk­i.

FRANCISZEK SMUDA (70 l.), były trener Legii:

– Dla Legii nie jest to dotkliwa kara. Warszawski klub za zachowanie garstki swoich fanów musi tracić kasę, którą mógłby wykorzysta­ć na inne cele. Na przykład na budowanie akademii czy szkolenie młodzieży. Dla Legii to grosze, ale już inne kluby miałyby z tym spory problem. Wiele zespołów ledwie przędzie w tej lidze. Kibice muszą zrozumieć, że takie zachowanie nikomu nie służy. Zamiast budować silny zespół, klub traci kasę przez ich bezmyślne zachowanie.

JAN TOMASZEWSK­I (72 l.), były bramkarz Legii:

– Jest to zwykła recydywa. A kara jest dla Legii symboliczn­a. Już wielokrotn­ie warszawski klub płacił za zachowanie części kibiców. I nie przynosi to żadnego skutku. Legia nie panuje nad zachowanie­m tych ludzi. 50-metrowego transparen­tu nie da się wnieść w chusteczce. W kieszeni. Ktoś to widział, ktoś na to pozwolił i ktoś na to nie zareagował. Taka kara jest śmiechu warta. Pół miliona złotych, to jest właściwa suma. Szkoda tylko, że cierpi na tym nasza klubowa piłka, której właściwie wiele już nie ma.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland