Dźgnęła w serce kochanka
Krwawy koniec miłości na Bielanach
Miało być romantycznie, a skończyło się tragicznie. Wino do kolacji zmieniło się w znaczną ilość alkoholu. Libacja przerodziła się w kłótnię, a ta w… morderstwo. 36-latka zabiła swojego partnera nożem kuchennym.
Ukochany 36-letniej kobiety nie przypuszczał, że wieczór 8 lutego będzie dla niego tym ostatnim. Para urządziła sobie wspólną imprezę przy kropelce alkoholu. Miało być przyjemnie i może nawet romantycznie. Problem jednak w tym, że kropelka alkoholu nie wystarczyła kochankom. Wypili nieco więcej. Co dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu przy ul. Szegedyńskiej, będą wyjaśniać śledczy. Wiadomo jednak, że para zaczęła się kłócić i w pewnym momencie 36-letnia kobieta, która miała już mocno w czubie, złapała kuchenny nóż i wbiła go prosto w serce swojemu kochankowi. Gdy mężczyzna upadł bezwładnie na podłogę i nie dawał oznak życia, zadzwoniła pod numer alarmowy 112. – Policjanci z Bielan zostali poinformowani, że w mieszkaniu przy Szegedyńskiej znajduje się ranny mężczyzna. Pod wskazany adres natychmiast wysłano bielańskich policjantów. Funkcjonariusze na miejscu zastali ratowników medycznych, którzy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową – relacjonuje asp. Kamila Szulc.
Ofiarę nożowniczki karetka przewiozła do szpitala bielańskiego. Mężczyzny niestety nie udało się uratować. 36-latka, która dźgając swojego partnera kuchennym nożem, miała prawie dwa promile alkoholu w organizmie, trafiła do aresztu. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie zatrzymanej zarzutu zabójstwa. Za popełnione przestępstwo może jej grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności – mówi asp. Szulc.