10 lat dla agenta CBA?
Sąd tymczasowo aresztował Tomasza K.
Słynny agent Tomek, czyli Tomasz K. (44 l.), najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie! Wszystko po tym, jak usłyszał kolejne dziewięć zarzutów związanych z praniem brudnych pieniędzy. A za takie przestępstwo grozi nawet 10 lat więzienia.
Przypomnijmy. Tomasza K. zatrzymano w środę rano na wniosek Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Poszło o wyłudzenia podczas działalności stowarzyszenia Helper, którego były agent był przez jakiś czas prezesem. Śledczy wystąpili o tymczasowy areszt dla byłego posła PIS, do czego sąd wczoraj się przychylił. Postawiono mu też kolejne zarzuty.
Już w listopadzie 2019 r. były agent CBA usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Wobec Tomasza K. zastosowano wówczas poręczenie majątkowe w wysokości 500 000 zł. Agent Tomek nie wpłacił jednak tej kwoty, oświadczając, że nie ma takich pieniędzy.
W środę Tomasz K. usłyszał kolejnych dziewięć zarzutów związanych z praniem brudnych pieniędzy. Z ustaleń śledczych wynika, że zawarł fikcyjne umowy darowizny z członkami swojej najbliższej rodziny na kwotę 8 930 000 zł. Poza tym „pod pozorem realizacji zadania publicznego z zakresu pomocy społecznej, z wyłudzonej kwoty 39 mln zł udzielonej dotacji, ponad 10 mln zł zostało przywłaszczone przez
Tomasza K. i inne osoby działające w ramach zorganizowanej grupy przestępczej” – brzmią ustalenia prokuratury.
Kłopoty z dotacjami byłego agenta Tomka zaczęły się w 2017 r., gdy na jaw wyszły wyniki kontroli urzędników wojewody warmińsko-mazurskiego. Oskarżyli oni byłego funkcjonariusza CBA o marnotrawienie publicznych pieniędzy (za państwowe dotacje kupował m.in. stringi, zabawki czy ekskluzywne kosmetyki).