KORWIN SUPER JKM Lekcja ekonomii (Krótki kurs)
PPis-meni zaczęli ostatnio tłumaczyć ludziom, że jeśli rosną zarobki, to muszą rosnąć i ceny. Czyli: że Prawica miała rację. Ale to tylko część prawdy. Prawda jest taka, że do zarobków doliczane są podatki. Czyli: ceny MUSZĄ rosnąć SZYBCIEJ niż zarobki (to ujawnia się dopiero po jakimś czasie – ale jest NIEUNIKNIONE).
Ktoś powie: „rząd” jest winien, bo podnosi podatki… Nie! Ceny rosłyby szybciej niż podatki – nawet gdyby „rząd” podatków NIE podnosił! Czy to znaczy, że w ogóle nie możemy zacząć zarabiać więcej?!? Nie: dzięki technice i większemu wysiłkowi w pracy możemy mimo to mieć się lepiej. Jednak ogromną większość naszych wysiłków rabuje i marnuje „rząd”. Co więc robić, by mieć lepiej?
Przede wszystkim: ZMNIEJSZYĆ PODATKI. To działa niezawodnie. No, dobrze: powiedzmy, że już mamy taki dobry „rząd”, że obniżył podatki do niezbędnego minimum. Czy już nic nie mo żna zrobić? Ależ oczywiście, że można! Jak? Rozwiązanie kryje się w pierwszym zdaniu; proszę przeczytać je jeszcze raz… Przeczytane? Cytuję: „jeśli rosną zarobki, to muszą rosnąć i ceny!”...
Teraz jasne? MUSZĄ SPADAĆ ZAROBKI!! Ponieważ w cenę wchodzą zarobek oraz podatek, to ceny spadną BARDZIEJ, niż spadły zarobki. Też po jakimś czasie.
I tak właśnie było w XIX w., gdy panował kapitalizm. Ważne było wtedy dobro konsumenta – a Człowiek Pracy był bezlitośnie wyzyskiwany. Zarabiał coraz mniej. Ale po wyjściu z pracy przestawał być Człowiekiem Pracy i stwierdzał z zadowoleniem, że może kupić więcej np. butów niż poprzednio. Bo szewc też był wyzyskiwany…
XIX w. to okres najszybszego bogacenia się ludzi, najszybszego rozwoju gospodarczego. Wspaniały XIX w., la belle epoque. Bo wtedy nie było socjalizmu, nie rządzili Ludzie Pracy, a „działaczy związków zawodowych” wsadzano do więzień. Bo oni umieli tylko jedno: domagać się podwyżki zarobków... I nie było d***kracji. Nie rządziła Głupia Większość, tylko dobrze wyedukowane elity. Znające ekonomię. Dla większości ludzi to, co napisałem, jest za trudne. Większość ludzi powie: „Korwin-mikke jak zwykle plecie bzdury. Zmniejszać zarobki! Też coś!”. Tymczasem to, co piszę, w roku 1890 było w każdym podręczniku ekonomii... Niestety: od wprowadzenia d***kracji pogrążamy się w Ciemnocie. Bo w d***kracji „prawdą” jest to, w co wierzy Większość.
A głupich jest więcej niż mądrych.