WOJNA PODJAZDOWA Wojują z królową
Setki samochodów mieszkańców Jarosławia (woj. podkarpackie) zostały uwięzione. Powód? Konflikt właściciela jedynej drogi dojazdowej z lokalnymi urzędnikami. Właściciel chciał drogę sprzedać. Jednak dowiedział się, że może ją stracić i to za darmo. To przelało czarę goryczy i uliczka została przez właściciela zablokowana.
Patowa sytuacja w Jarosławiu trwa. Około 200 aut należących do mieszkańców odciętego bloku i garażowanych w jego pobliżu zostało uwięzionych. Mieszkańcy są wściekli. – Mam tutaj garaż, ale o niczym nie wiedziałem. We wtorek przyszedłem po samochód i nie mogłem wyjechać, bo wyjazd był zablokowany. Zostałem bez samochodu. Nie mogę pojechać po zakupy. Ja mam już 81 lat. Nie wszystko mogę przynieść w rękach – żali się Stanisław Kwaśny.
Nie ma jak wyjechać. Nie można też zaparkować. – Przyjeżdżałam tutaj do lekarza i teraz nie mam gdzie zostawić auta. To jest paranoja, żeby ktoś tak wyjazd blokował, gdzie jest policja – pyta Barbara Gliniak (60 l.)
Patrycjusz Gaweł chciał drogę sprzedać miastu.
– Wyceniłem ją na 20 tys. zł. Gdy miasto się nie zgodziło, zaproponowałem, żeby zapłacili tyle, ile oszacuje ich rzeczoznawca. Wszyscy z drogi korzystali, a koszty jej utrzymania ponoszę tylko ja – żali się przedsiębiorca.
Dojazdu są pozbawieni ludzie mieszkający w jednym z bloków należących do jarosławskiej spółdzielni mieszkaniowej. To spółdzielcy złożyli wniosek do sądu o przejęcie ulicy przez zasiedzenie. Co z kolei spowodowało, że Patrycjusz Gaweł zamknął dojazd. Teraz nikt ze spółdzielni nie chciał z nami rozmawiać.
Nie ma końca skandalom wywoływanym przez księcia Harry’ego (36 l.) i Meghan Markle (39 l.)! Niedawno królowa zabroniła im używania marki „Sussex Royal”. W odpowiedzi opublikowali manifest na swojej stronie, pisząc m.in., że są traktowani gorzej niż inni członkowie rodziny królewskiej, którzy w przeciwieństwie do nich mogli bez przeszkód zawsze podejmować pracę niezwiązaną ze swą służbą. Dodali, że za oceanem nikt nie może tak naprawdę zabronić im używania słowa „royal”, zaś oni przestaną go używać w dniu oficjalnego ustąpienia ze swoich dotychczasowych stanowisk w rodzinie królewskiej tylko z własnej woli.
WIELKA BRYTANIA