SPALIC GO, SPALIC!
Smierc o bywatela wszechswiata
Giordano Bruno idzie na stos. Z przebitego żelaznym kneblem gardła leci struga krwi, zalewając hańbiącą żółtą koszulę wymalowaną w diabły. Jest szczupły, wręcz chudy, z daleka wygląda jak zmaltretowany chłopiec. Z bliska to 52-letni uparty osioł, głośno kpiący z wiary i wygadujący o „niebiesiech” rzeczy niesłychane. Spalić go, spalić! – wykrzykuje gawiedź.
Płonie. A z nim idee, które staną się aktualne dopiero po 392 latach, kiedy to polski astronom Aleksander Wolszczan ogłosi, że wokół pulsara PSR B1257+12 krążą planety. Ale w 1600 r. Giordano Bruno umiera sam, nie zostawiwszy orędowników postępu wobec panującej wokół umysłowej biedy. Przez dwa wieki po jego śmierci żaden uczony ani filozof nie śmiał powiedzieć: tak, są podobne światy poza Ziemią. Galileusz milczał jak zaklęty, bojąc się o własną skórę. Panowało coś w rodzaju weta i wędzidła nawet na imię Giordana Bruna. Kartezjusz i Kepler też się powstrzymali choćby przed jego wypowiedzeniem. Umysły kościelne na stulecia zapadły w stan błogiego „arystotelesowania”, to jest starożytnego przekonania, że świat jest jeden, z jedną wyjątkową Ziemią w centrum wszechświata, a Słońce i gwiazdy obracają się wokół niej. Giordano Bruno zginął 17 lutego 1600 r. na Campo de’ Fiori w Rzymie.
Słońce, a wokół niego
Bruno był przekonany i długie lata to głosił, że Słońce, wokół którego krążą planety podobne do Ziemi, to jeden z bardzo wielu takich układów w ogromie kosmicznej przestrzeni. Bóg, którego istotą jest energia, stworzył liczne światy zamieszkane, a ludzie nie są jedynymi istotami rozumnymi we wszechświecie. Gwiazdy-słońca otoczone rojami planet, ruch ciał niebieskich w ciągłym ruchu obrotowym w olbrzymiej przestrzeni i wreszcie mnogość istot rozumnych – to była w czasach Bruna bomba. Głosząc swoje poglądy w XV w., mógł się powołać jedynie na działającego w III w. p.n.e. Metrodorosa z Chios, który zanotował: „twierdzenie, że Ziemia jest jedynym zamieszkanym światem w nieskończonej przestrzeni, jest równie absurdalne jak pogląd, że na całym obsianym polu prosa może wyrosnąć tylko jeden kłos”.
Nienawiść i lęk na polu
Na polu obsianym przez Giordano wyrósł potępiający wszystko papieski krzyż. Błażej Pascal, matematyk żyjący w czasach