Moda na monety
Niewielu stać na inwestycje w nieruchomości czy w dzieła sztuki. Okazuje się jednak, że monety kolekcjonerskie wyrastają na prawdziwy hit inwestycyjny.
Monety w Wiedźminem rozchodzą się błyskawicznie. Za dystrybucję numizmatów odpowiada Mennica Gdańska, która już zapowiedziała stworzenie „Zestawu Fana Wiedźmina”. Będzie składać się z monety 2-uncjowej, pudełka z autografem osoby związanej z produkcją „Wiedźmina”, 1-kilogramowej monety oraz książki „Ostatnie życzenie”, czyli pierwszej książki z sagi, a opatrzona będzie autografem samego Andrzeja Sapkowskiego. Skąd taki krok? Numizmatyka wraca do łask i chcą w nią inwestować młodzi.
NIERÓWNA MONETA
Moneta w odróżnieniu od medalu, który przypomina, musi mieć nominał. Narodowy Bank Polski to jedyna instytucja, która upoważniona jest do emisji monet i banknotów polskiej waluty. Prywatne firmy wybijają więc inne nominały. Najczęstszym jest dolar nowozelandzki, który jest uznawany za środek płatniczy na wyspie Niue na Oceanie Spokojnym. W branży jest więc normą, że pojawia się z jednej strony wizerunek królowej Elżbiety II wraz z dolarem, a nie funtem.
EMOCJE SIĘGAJĄ ZENITU
Numizmatyka to inwestycja, z której zysk może wynieść nawet kilkaset procent! Moneta Lew i moneta Gryf z serii „Bestie królowej” podrożały dwukrotnie w ciągu 3 lat. Z kolekcji „Szlak Bursztynowy” emitowanej w 2001 przez NBP wartość 20-złotowej monety wzrosła 12-krotnie. Posiadanie rzadkich monet to również dreszczyk emocji powiązanej z dumą, który da się porównać do posiadania dzieł sztuki, starych samochodów, białych kruków z dziedziny literatury czy muzyki.