ALE DRAKA Cholewiak trafił do pustaka! Premierowy gol nowego pomocnika Legii przypieczętował wygraną z Lechią
3 marca (wtorek)
Lech – Górnik 4:1
Wisła P. – Raków 0:2
Cracovia – Wisła K. 0:2
Pogoń – Jagiellonia 1:2
4 marca (środa)
ŁKS – Zagłębie 3:2
Śląsk – Korona 2:1
Lechia – Legia 0:2
Piast – Arka 1:0
26. KOLEJKA
6 marca (piątek)
20.30 Górnik – Cracovia (Canal+ Sport, Canal+ 4K Ultra HD)
7 marca (sobota)
15.00 Arka – Wisła P. (nsport+) 17.30 Zagłębie – Lechia (Canal+ Sport, Canal+ 4K Ultra HD)
20.00 Jagiellonia – Śląsk (Canal+ Sport) 8 marca (niedziela)
12.30 Raków – Pogoń (Canal+ Sport) 15.00 Wisła K. – Lech (TVP Sport, Canal+ Sport, Canal+ 4K Ultra HD)
17.30 Legia – Piast (Canal+)
9 marca (poniedziałek)
18.00 Korona – ŁKS (Canal+ Sport)
Jego transfer na początku roku wywołał duże zaskoczenie. Po co Legii taki piłkarz? – pytano. Tymczasem Mateusz Cholewiak (30 l.), jeśli dostaje szansę, nie zawodzi. Tak jak w meczu z Lechią, gdy jego gol w doliczonym czasie przypieczętował wygraną wicemistrza Polski 2:0. Legia usadowiła się na fotelu lidera ekstraklasy. Powiększyła przewagę nad najgroźniejszymi konkurentami do dziewięciu punktów.
Cholewiak wszedł w końcówce i nie spodziewał się zapewne, że niebawem dołoży cegiełkę do triumfu. Już po chwili spłacił kredyt zaufania, którym obdarzył go trener Aleksandar Vuković. Doświadczony pomocnik zdobył w Gdańsku najłatwiejszą bramkę w karierze. W ogóle to była akcja rezerwowych. Strzał Tomasa Pekharta bramkarz Dusan Kuciak jeszcze zdołał odbić. Jednak za moment Słowak był już bezradny, gdy Cholewiak z bliska posłał piłkę do jego bramki.
Legia pokonała gdańszczan zasłużenie. Gospodarze nie oddali żadnego celnego strzału, a ich zryw w końcówce nic nie dał. – Legia była lepszą drużyną. Była bardziej kreatywna i stwarzała sytuacje. Na nic więcej nie było nas stać. Trzeba docenić Legię, bo zagrała dobry mecz – przyznał szczerze trener Piotr Stokowiec.
Opiekun gdańskiej drużyny miał rację, bo statystyka była po stronie Legii, która oddała 19 strzałów, z czego sześć było celnych. – Potrzebowaliśmy cierpliwości i koncentracji, aby w akcjach ofensywnych nie narazić się na kontratak – tłumaczył Aleksandar Vuković. – Minus za kilka nerwowych sytuacji w końcówce i kilka niepotrzebnych stałych fragmentów. Nie ukrywam zadowolenia z wyglądu tabeli. Ale nie można wysuwać wniosków, że to najsilniejsza Legia. Nie możemy stracić koncentracji i właściwego podejścia, bo każda drużyna w tej lidze, którą zlekceważymy, jest w stanie to wykorzystać – przestrzegał szkoleniowiec warszawskiej drużyny, która w niedzielę zmierzy się na Łazienkowskiej z Piastem.masz
Legia Cracovia Śląsk Lech Pogoń Piast Lechia Raków Jagiellonia Wisła P. Zagłębie L. Górnik Wisła K. Arka Korona ŁKS 51 42 42 41 40 40 37 35 34 33 32 30 30 25 23 20