Rzucił się z nożem na Daniela
Krwawa jatka w Brwinowie. Mężczyzna biegał z nożem po ulicy
Daniel B. z narzeczoną wracali nocą od znajomych, gdy tuż przy rynku zaatakował go pijany w sztok 19-latek. Wyciągnął z kieszeni nóż i rzucił się na Daniela. Ugodził go w żebro i uszkodził mu płuco. Gdy ten krwawił, napastnik biegał po mieście z nożem w poszukiwaniu kolejnej ofiary.
Po sobotnim brutalnym ataku w centrum Brwinowa Daniel leży w szpitalu. Przeszedł ciężką operację. Tymczasem jego narzeczona zastanawia się, dlaczego do tego doszło... Para znała Krzysztofa S.
– Gdy go wtedy nocą zobaczyliśmy, podeszliśmy, żeby pogadać – opowiada narzeczona ofiary. – Staliśmy spokojnie. Nagle coś w niego wstąpiło. Zachowywał się jak opętany. Miał szerokie źrenice. Wyciągnął nóż i zaczął dźgać mojego ukochanego. Zadał mu szybkie ciosy w żebro i brzuch. Potem krzyczał, że ma w domu klamkę i nas wszystkich załatwi – tłumaczy przerażona dziewczyna ofiary. Podejrzewa, że nożownik był pod wpływem środków odurzających. Jej ranny chłopak padł na chodnik i silnie krwawił. Dziewczyna wezwała pomoc. Zanim służby dotarły na miejsce, napastnik pobiegł z nożem za kolejną ofiarą. – Gonił naszego kolegę Kacpra i przewracał się po chodnikach. Dlatego go nie dorwał – dodaje kobieta. W końcu policjanci obezwładnili szaleńca i skuli go w kajdanki. – Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny 1,6 promila alkoholu – informuje Karolina Kańka z pruszkowskiej komendy. Krzysztof S. tłumaczył, że wpadł w szał, bo został obrażony na imprezie.
– Przyznał się do winy. 19-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet dożywocie – mówi prokurator z Pruszkowa Krzysztof Sakowski.