Zatłukł bo nie chciała z nim być
Zabił, bo został odrzucony? Sylwester S. (28 l.) z Brzydowa pod Ostródą zatłukł młotkiem i zadźgał swoją byłą partnerkę Sylwię W. (†43 l.). Ciężko ranił też jej córkę Dominikę (20 l.). Po wszystkim zabójca... poszedł kupić wino.
Dzień przed tragedią Sylwester S. był w domu Sylwii na skraju Brzydowa (woj. warmińsko-mazurskie), ale wizyta zakończyła się kłótnią. Kobieta miała zerwać z młodszym od siebie mężczyzną i go wyprosić. 28-latek nie dał za wygraną i wrócił w piątek ok. godz. 7 rano.
Waleniem do drzwi wystraszył Sylwię W. i jej córkę Dominikę. Wdarł się do środka i uderzył 43-latkę młotkiem, a następnie zadał jej kilka ciosów nożem. Krzyki kobiety zaalarmowały Dominikę, która próbowała ratować matkę. Sylwester S. zaatakował dziewczynę nożem. Ostrze trafiło ją w udo i klatkę piersiową. Po tym mężczyzna wyszedł z ich domu i spokojnie wrócił do wsi. Ranna Dominika wezwała na pomoc swoją babcię mieszkającą w domu obok, która zadzwoniła po policję. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował ją na blok operacyjny do szpitala w Olsztynie. Jej stan jest ciężki, ale stabilny.
Po zbrodni Sylwester S. w miejscowym sklepie kupił butelkę wina i piwo. Był już przed swoim domem, kiedy zobaczył radiowóz i zaczął uciekać. – Po pościgu został zatrzymany i przewieziony na komendę policji w Ostródzie, gdzie będą prowadzone z nim dalsze czynności – mówi Anna Balińska, rzecznik policji w Ostródzie.
W chwili zatrzymania Sylwester S. miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Był już wcześniej karany. Gdy wytrzeźwieje, zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzut zabójstwa, za co grozi dożywocie. – Sylwia była pogodną i zawsze uśmiechniętą kobietą. Mąż od niej odszedł, wychowywała córkę samotnie. Jeszcze wczoraj rozmawialiśmy, a kilka dni temu była na spotkaniu w świetlicy z okazji Dnia Kobiet. Nikt nie spodziewał się tej tragedii – mówi pan Józef, sąsiad zamordowanej.