Zdzierają na lekach!
Sprawdzaj uważnie ceny, gdy kupujesz w aptece
Jak tak można! Poważną sytuację w kraju i strach pacjentów postanowili wykorzystać spekulanci. Zdzierają na lekach, które klienci kupują w obawie przed koronawirusem.
Pan Krzysztof Tomczuk z podwarszawskich Łomianek poszedł do pobliskiej apteki po leki na przeziębienie. Kupił kilka sprawdzonych medykamentów na zapas, żeby nie musiał wychodzić co chwilę z domu. Oprócz popularnej polopiryny i leków na gardło wziął też stosowany od zawsze lek przeciwwirusowy Groprinosin w tabletkach. Kiedy wrócił do domu i spojrzał na rachunek, złapał się za głowę. – To jest obłęd. Ten lek kosztował 30 zł, a teraz zapłaciłem za niego drugie tyle. Mężczyzna z uwagi na duży rachunek wrócił do apteki, żeby wyjaśnić sprawę. – Poszedłem do apteki, bo myślałem, że może ktoś się pomylił z ceną tego leku. Ale okazało się, że nie – tłumaczy pan Krzysztof. Pan farmaceuta poinformował go, że nie ma mowy o żadnej pomyłce, bo cena Groprinosinu poszła mocno w górę.
Sprawdziliśmy cenę leku w aptece w Łomiankach. Przy okienku usłyszeliśmy, że faktycznie za 50 tabletek musimy zapłacić 69,99 zł! Farmaceuta bronił się, mówiąc, że cena zależna jest od hurtowni, w której podobno brakuje towaru. – Lek musi swoje kosztować. To nie jest wygórowana cena. To nawet poniżej oczekiwań hurtowni, która zaleca cenę 76 zł!poszliśmy więc kupić tabletki w innych warszawskich aptekach. Okazało się, że leku wcale nie brakuje! Można go kupić już za 40 zł! Sprawę przekazaliśmy do rady aptekarskiej. – Niewielkie wzrosty cen są zrozumiałe, ale nieakceptowalne są ceny spekulacyjne. Przypominam, że specustawa dotycząca koronawirusa wprowadziła możliwość wprowadzenia sztywnych cen na leki, także na nierefundowane – tłumaczy Marek Tomków (50 l.), wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.