Legii i żurku nie da się zapomnieć
Był jednym z najlepszych Brazylijczyków w historii Legii. Edson (43 l.), który na Łazienkowską trafił wraz z Rogerem Guerreiro, pomógł zdobyć mistrzostwo Polski (2006) i Puchar Polski (2008), przez co na stałe zapisał się w pamięci kibiców tego klubu. Dziś Edson jest trenerem w Brazylii, ale o Łazienkowskiej nie zapomina. Ma nawet plan – umieścić w Legii swojego syna Luisa Guilherme (18 l.), który jest na początku kariery.
„Super Express”: – Kibice Legii pytają od czasu do czasu, co słychać u Edsona. Przekazuję pytanie… Edson Luiz da Silva: – Wszystko dobrze. Jestem od kilku lat trenerem, najpierw pracowałem jako asystent, a teraz jestem pierwszym szkoleniowcem w zespole Gremio Anapolis, którego właścicielem jest portugalski biznesmen.
– Kibice Legii wspominają cię bardzo dobrze. A ty jak wspominasz Legię?
– Super! Grałem w kilku krajach, przy różnych publikach, jak choćby w Olympique Marsylia czy Sportingu Lizbona. Ale Legia i jej kibice zawsze będą mieli wyjątkowe miejsce w moim sercu. Tam nie ma obojętności i ty jako piłkarz to czujesz. Te uczucia są bardzo gorące. – Najbardziej wyjątkowy moment w Legii?
– Legii nie zapomnę nigdy z jednego powodu: dała mi jako piłkarzowi możliwość walki o najwyższe trofea. A to jest bezcenne. Mistrzostwo Polski, puchar… Niezapomniane chwile.
– Trochę czasu od twojej gry w Legii minęło. Pamiętasz jeszcze polskie słowa?
– „Żurek to najlepsza zupa na świecie. Poproszę żurek” – to mogę wypowiedzieć po polsku w nocy, o północy (śmiech).
– Czyli czego z Polski brakuje ci najbardziej? Żurku? – Dokładnie! Cóż mogło być piękniejszego, niż iść na Stare Miasto, usiąść w fajnej knajpie i zamówić żurek? Piękne miejsce, piękne czasy. Uwielbiałem Stare Miasto i spacery po nim…
– Roger Guerreiro powiedział mi wczoraj, że masz plan, aby umieścić syna w Legii...
– Tak, wielokrotnie o tym rozmawialiśmy. Luis Guilherme ma 18 lat, jest obiecującym środkowym obrońcą, gra w klubie Retro FC Mineiro. Wierzę, że przed nim wielka kariera.
– Przypomina kogoś stylem gry?
– Thiago Silvę, Marquinhosa… Jest szybki, dobrze odbiera piłkę, ma duże umiejętności. Jakiś czas temu był w portugalskim Famalicao, ale potem wrócił do Brazylii. – Gdyby Legia była zainteresowana, to wiadomo, na jakich zasadach można by go pozyskać?
– On marzy o grze w Europie, a Warszawę pamięta, bo mieszkał w niej jako dziecko. Myślę, że można by rozmawiać o wypożyczeniu z opcją wykupu. Byłoby super, gdyby któregoś dnia udało się to zrealizować.