Skoszarowana liga? Nie widzę tego!
Prezes Jagiellonii Cezary Kulesza o nowym pom yśle dokończenia sezonu ekstraklasy:
Czy PZPN powinien wesprzeć kluby? Co dalej z ekstraklasą? O tym rozmawialiśmy z szefem Jagiellonii Białystok i wiceprezesem PZPN Cezarym Kuleszą (58 l.), który ocenił też śmiały pomysł właściciela Rakowa Częstochowa na dokończenie ligowego sezonu.
„Super Express”: – Co dalej z ekstraklasą? Ligowy sezon zostanie dokończony, anulowany czy też za końcową zostanie uznana tabela po 26 kolejkach? Cezary Kulesza: – Żyjemy chwilą, nie wiedząc, co wydarzy się jutro. Nie wiadomo, jak długo potrwa epidemia. Do końca zostało 11 kolejek. Chyba każdy z szefów klubów jest za tym, żeby dokończyć sezon. A przynajmniej rundę zasadniczą. Myślimy, co zrobić…
– A co pan sądzi o pomyśle właściciela Rakowa Częstochowa, żeby zebrać wszystkie ligowe drużyny w jednym miejscu, skoszarować w kilku hotelach i bez kibiców, w zamkniętym gronie, dokończyć rozgrywki?
– Oficjalnie tego stanowiska jeszcze nie ma. Mówi się o nim jedynie w kuluarach. Każda propozycja jest warta rozważenia, ale... nie widzę tego. Szesnaście drużyn stacjonujących w kilku hotelach?! Gdzie mamy w Polsce ośrodek z tyloma boiskami? Przecież każda z drużyn musi mieć warunki do treningu. Trudno mi to sobie wyobrazić. Nie widzę tego, by piłkarzy trzymać w jednym miejscu, jak w koszarach.
– Drużyny nie grają, a klubom uciekają pieniądze. Będzie pan renegocjował kontrakty z zawodnikami?
– Czekamy na rozwój sytuacji. W najbliższym tygodniu mają zapaść decyzje w FIFA, nad rozwiązaniami kryzysu pracują również ekstraklasa i PZPN. Niezależnie od decyzji organów piłkarskich warto z zawodnikami rozmawiać. Na tej sytuacji stracimy wszyscy, mimo że nikt nie jest temu winny. Dlatego trzeba siąść do stołu i znaleźć kompromis.
– Jest pan wiceprezesem PZPN i jednocześnie właścicielem Jagiellonii. Może być panu trochę niezręcznie odpowiedzieć, ale co pan sądzi o głosach szefów klubów, że w tych ciężkich czasach PZPN powinien wspomóc je finansowo?
– Uważam, że PZPN powinien pomóc klubom wyjść z kryzysu.
– Jak?
– Może warto rozważyć wsparcie w formie pożyczki, która zostałaby zabezpieczona kontraktem telewizyjnym? Nikt nie oczekuje – a mówię to z pozycji działacza klubowego – że PZPN niczym Święty Mikołaj rozda nie wiadomo ile milionów. Potrzebna jest pomoc doraźna. Tu i teraz. Dlatego mówię o pożyczce, która zostanie odpowiednio zabezpieczona i zwrócona.