Vega kręci film w zarazie
Pracą na planie zainteresowała się policja
Patryk Vega (43 l.) po raz kolejny postanowił udowodnić, że jest najbardziej kontrowersyjnym polskim reżyserem. W czasach pandemii koronawirusa, kiedy wszystkie plany zdjęciowe zostały wstrzymane, on zaczął kręcić film o tzw. aferze podkarpackiej. Ekipa zgromadziła się w Warszawie, co wzbudziło oburzenie m.in. Borysa Szyca (42 l.).
Projekt ma roboczy tytuł „Seryjny samobójca”, ale według naszych nieoficjalnych informacji będzie to druga część filmu „Służby specjalne”. Afera podkarpacka ma związek z politykami i biznesmenami, którzy zostali uwiecznieni na nagraniach z agencji towarzyskich zrobionych przez ukraińską mafię na Podkarpaciu. Vega przekonuje, że jest w posiadaniu tych taśm.
– Wszedłem w posiadanie nagrań z burdeli, również tych ukazujących sceny seksu, zarejestrowanych ukrytymi kamerami
– mówił w niedawno. Premiera filmu zapowiadana jest na wrzesień. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami w drugiej połowie marca rozpoczęły się zdjęcia do filmu.
Nie wszystkim się to spodobało. „To mamy kwarantannę czy niektórzy są ponad? A do tego są totalnie nieodpowiedzialni?” – napisał na swoim Instagramie Borys Szyc (42 l.).
Według naszych informacji na planie zachowane są wszelkie środki ostrożności. Wszystkie osoby mają mierzoną temperaturę, sprzęt jest na bieżąco dezynfekowany. Ekipa nie gromadzi się także w grupach większych niż 50 osób. Ta sprawa wzbudziła jednak zainteresowanie policji. We wtorek funkcjonariusze pojawili się na warszawskim Polu Mokotowskim, gdzie kręcone są zdjęcia. Powinien to być jednak ostatni dzień pracy aktorów bo według nowych rozporządzeń od dziś zakazane są zgromadzenia powyżej dwóch osób.