NAJPIERW GO PUŚCILI teraz ścigają
Wypuścili go i uciekł? Sąd w Poznaniu wystawił wczoraj list gończy za Arkadiuszem Ł. (51 l.) ps. Hoss – królem wnuczkowej mafii. To ten sam sąd, który w zeszłym tygodniu wypuścił „Hossa” na wolność. Tak oto skazany za oszukiwanie emerytów mężczyzna cieszy się wolnością, a wymiar sprawiedliwości po raz kolejny się skompromitował!
W piątek ostrzegaliśmy w „Super Expressie”, że król wnuczkowej mafii wyszedł na wolność. Choć został nieprawomocnie skazany na siedem lat, siedział nie w więzieniu, ale w warszawskim areszcie, gdzie czekał na proces w sprawie kolejnych zarzutów o oszustwa metodą na wnuczka. Sąd uznał jednak, że nowe i stare zarzuty to „czyn ciągły”, a ponieważ nie można karać dwa razy za to samo, umorzył nowe postępowanie.
Wściekła prokuratura napisała zażalenie i wniosek o sześć miesięcy aresztu. W poniedziałek ten sam sąd, który „Hossa” wypuścił, zgodził się, że jednak trzeba go zamknąć. Policja pojechała pod wskazany przez niego adres i… nikogo nie zastała.
Wczoraj więc funkcjonariusze wyprosili w sądzie list gończy. – Dostaliśmy informację od policji, że zatrzymanie nie jest możliwe, więc wydaliśmy list gończy
– przyznał w rozmowie z „Super Expressem” Aleksander Brzozowski z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Wizerunek i dane osobowe „Hossa” nie zostały jednak upublicznione! – Informację o poszukiwaniu wprowadziliśmy do naszych systemów teleinformacyjnych – powiedział nam Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji. Co w teorii oznacza, ze „Hossa” może zatrzymać każdy policjant w kraju.
W praktyce wydaje się to mało prawdopodobne. Adwokat „Hossa”, mec. Paweł Głuchowski przekonywał nas, że jego klient jest niewinny i nie zamierza ukrywać się przed policją. Sam jednak nie stawi się do aresztu, bo… formalnie nie wie, że jest poszukiwany!
– On ma już dość tej sprawy i chce w spokoju oczekiwać na wydanie wyroku sądu apelacyjnego – powiedział Głuchowski i przy tej okazji podkreślił, że jego klient został skazany na podstawie nielegalnie zdobytych podsłuchów.