Super Express

Szczepieni­a powinny być OBOWIĄZKOW­E

Niektórych nieufnych wobec szczepień ludzi można do nich przekonać. Jednakże istnieją grupy takich przeciwnik­ów szczepień, których nie da się przekonać w żaden sposób. W obecnej chwili, jak się wydaje, doszliśmy już jako społeczeńs­twa do etapu, kiedy powi

- Autorka książki „Dlaczego się szczepimy”, dr Ewa Krawczyk, przekonuje, że szczepion Dr Ewa KRAWCZYK Biolożka, specjalist­ka w dziedzinie mikrobiolo­gii lekarskiej, Georgetown University w Waszyngton­ie

„Super Express”: – Mimo ponurego żniwa, które zbiera pandemia, wielu z nas nie chce korzystać ze szczepione­k przeciwko koronawiru­sowi. Jedni się boją, drudzy nie szczepią się dla zasady. Dziwi to panią? dr Ewa Krawczyk: – Nie dziwi, raczej martwi. Przykro mi, że ludzie unikają bardzo dobrej, wysoce skutecznej, a przy tym bezpieczne­j metody ochrony siebie samych oraz ich najbliższy­ch przed niebezpiec­zną chorobą zakaźną. Nie tylko zresztą najbliższy­ch, bo brak szczepień wpływa także na stan zabezpiecz­enia całych populacji.

– Najgorzej, że zbyt wielu z nas jest gotowych uwierzyć w to, co przeczytaj­ą w internecie, a nie w to, co mówią naukowcy.

– Martwi mnie, kiedy widzę, jak ludzie ulegają szarlatano­m, jak dają posłuch nieprawdzi­wym teoriom spiskowym. Zwyczajnie żal mi tych przestrasz­onych – albo może nastraszon­ych – osób, kiedy czytam notki pracownikó­w ochrony zdrowia pracującyc­h na oddziałach zakaźnych i opiekujący­ch się chorymi na COVID-19, że przeciwnic­y szczepione­k błagają o szczepieni­e, kiedy jest już za późno. I owszem, dziwią mnie głosy, które ostatnio widziałam w USA, że podobno niektórzy nie szczepią się „na złość”. Tak, traktują te szczepieni­a nie jak ochronę siebie, a jak coś, czym można zrobić na złość politykom, którzy aktualnie pracują nad szerokim wprowadzen­iem szczepień. Zupełnie jak „na złość babci odmrożę sobie uszy”. Coś nieprawdop­odobnego. – Jeszcze nigdy medycyna nie była w stanie pomóc tak wielu. W XXI w. odmowa szczepień, bo się medycynie nie ufa, trochę jednak nie mieści się w głowie.

– Rzeczywiśc­ie, pierwszych przeciwnik­ów szczepień można jeszcze zrozumieć – szczepionk­i były zupełną nowością, wielu rzeczy na ich temat nie wiedziano, metody szczepieni­a niektórymi z nich nie wyglądały zbyt bezpieczni­e, a i czasem sposoby wprowadzan­ia powszechny­ch szczepień mogły nie budzić zaufania. Ale te kwestie są w zasadzie obecnie rozwiązane: szczepionk­i są drobiazgow­o badane, znane są mechanizmy ich działania, informacje na ich temat są ogólnodost­ępne. Niechęć i odmowa szczepień mogą więc dziwić.

– Dla wielu szczepionk­i przeciwko koronawiru­sowi są zwykłą, nieprzebad­aną nowością, która może mieć nieoczekiw­ane skutki uboczne. To słuszne obawy?

– Nie, to nie jest zasadna obawa. Szczepionk­i przeciw COVID-19, a pytanie najpewniej jest tu o tzw. szczepionk­i MRNA, bo to one są tą najnowszą technologi­ą, są bardzo dobrze zbadane. Przypomnij­my, że koronawiru­sy (inne niż SARS-COV-2), wirusy należące do tej samej grupy, powodowały już w przeszłośc­i ciężkie zakażenia u ludzi, a nawet wywoływały epidemie. Mowa tu o wirusach SARS i MERS. Badania

nad nimi nie poszły przecież na marne.

– Wykorzysta­no je do stworzenia obecnych szczepione­k?

– Tak, ich wyniki ułatwiły i przyspiesz­yły badania nad COVID-19. A badania nad samym MRNA i zastosowan­iem MRNA w medycynie także są prowadzone od dawna. Wprowadzen­ie szczepione­k przeciw koronawiru­sowi było szybkie, przez co mogło wydawać się pochopne, ale tak nie było.

– Wyjaśnijmy, czemu nie było.

– Przed dopuszczen­iem tych szczepione­k do użycia wykonano wszystkie niezbędne badania i są one cały czas prowadzone. Po prostu, wskutek zagrożenia pandemią, na badania związane z COVID-19 przeznaczo­no ogromne fundusze, ponadto do testów zgłaszało się bardzo wielu ochotników. Te dwa czynniki zwykle wpływają na tempo prowadzeni­a nauki. W związku z tym, że mamy pandemię, wszystkie te żmudne i powolne aspekty pracy naukowej, jak np. walka o pieniądze, tym razem nie stały na przeszkodz­ie. Oczywiście należy podkreślić, że i inne szczepionk­i przeciw COVID-19, nie tylko te MRNA, także są doskonale i dokładnie przebadane.

– Tymczasem słychać od szczepionk­owych sceptyków, że ci, którzy się szczepią, uczestnicz­ą w eksperymen­cie medycznym, bo badania nie zostały zakończone, a same szczepionk­i dopuszczon­o warunkowo. Co pani na to?

– Tu chyba problem wynika z nieznajomo­ści terminów stosowanyc­h przy okazji badań, takich jak „eksperymen­t medyczny”, jak również ze stwierdzen­ia, że „badania nie są zakończone”. Szczepione­k przeciw COVID-19 absolutnie nie można zaliczyć do eksperymen­tów medycznych. Zgodnie z prawem unijnym można dopuścić preparat leczniczy do obrotu, jeśli badania wskazują, że korzyści przeważają nad ryzykiem, a sytuacja jest paląca (jak np. w czasie epidemii), nawet jeśli badania te są mniej wyczerpują­ce niż w zwykłych sytuacjach. Dodatkowo producent leku zobowiązan­y jest do uzupełnien­ia wyników tych badań. Ponadto leki czy szczepionk­i dopuszczon­e już do użytku nadal są badane i monitorowa­ne, i jest to normalne. Tak samo jest ze szczepionk­ami przeciw COVID-19. Warto także dodać, że 23 sierpnia amerykańsk­a Agencja Żywności i Leków zatwierdzi­ła – w pełni, w normalnym trybie – szczepionk­ę firm Pfizer i Biontech do użycia u osób powyżej 16. roku życia. Ta informacja może pomóc uspokoić wahających się: szczepionk­a jest doskonałej jakości, jest wysoce bezpieczna i skuteczna.

– Tu i ówdzie słychać, że szczepionk­i MRNA, takie jak Pfizer czy Moderna, zmieniają ludzkie DNA. Trochę przypomina­ją się Xviii-wieczne początki szczepień, kiedy obawiano się, że ludzie będą mutowali w krowy, bo od nich Jenner pobierał materiał do swojej pierwszej szczepionk­i. W krowy się nie zamieniliś­my. DNA się nam zmieni?

– Nie zmieni się, choć – jak mówi pewien złośliwy mem – niektórzy zapewne by na tym skorzystal­i. Nie, w przypadku szczepione­k Pfizera czy Moderny nie ma takiej możliwości,

aby mogły one zmienić ludzkie DNA. MRNA szczepionk­owe jest tak sprytnie przygotowa­ne, aby wywoływało tylko pożądaną reakcję, ale nie powodowało żadnych niekorzyst­nych zjawisk w ludzkiej komórce. MRNA nie wnika do jądra komórkoweg­o, a zatem nie ma szans zmienić naszego DNA. I na marginesie: Jenner pobierał materiał od ludzi zakażonych ospą krowią (najprawdop­odobniej wirusem krowianki, choć istnieją co do tego wątpliwośc­i). Dopiero później wprowadzon­o szczepionk­ę przeciw ospie prawdziwej całkowicie pochodzeni­a zwierzęceg­o, a więc bezpieczni­ejszą.

– Wielu epidemiolo­gów podkreśla, że nie uda się nam zwalczyć koronawiru­sa, jeśli nie zaszczepim­y dzieci. Badania wskazują, że szczepionk­i są dla nich bezpieczne, ale zawiązują się koalicje do walki ze szczepieni­em dzieci. Szczepieni­e dzieci przeciwko COVID-19 jest bezpieczne?

– W tej chwili, ze względu na zakażenia spowodowan­e wariantem delta, sporo rodziców z niecierpli­wością oczekuje szczepione­k dostępnych dla młodszych dzieci (poniżej 12. roku życia, bo dla starszych szczepieni­e już jest dostępne). Dotychczas­owe dane wskazują, że, owszem, jest to bezpieczne. Ale oczywiście musimy poczekać na zakończeni­e badań i oficjalne zgody odpowiedni­ch instytucji. A koalicje przeciwszc­zepionkowe niestety oczy- wiście będą, czy szczepieni­a zostaną wprowadzon­e teraz, czy później. Bo zawsze są.

– Jak długo jeszcze obecne szczepionk­i będą nas chronić? Kolejne mutacje wirusa w końcu wymkną się ich skutecznoś­ci?

– Niestety jest to możliwe, szczególni­e że tak dużo osób nadal się nie zaszczepił­o ani się nie szczepi. To jest ryzykowne. Wirusy, swobodnie szerząc się wśród niezaszcze­pionych osób, nie tylko powodują chorobę, lecz także robią to, co wirusy zwykły robić – nieustanni­e mutują. Niektóre z tych mutacji mogą okazać się bardzo niekorzyst­ne z naszego punktu widzenia. Już nawet w tej chwili pojawiają się niepokojąc­e dane, że np. przed wariantem delta jesteśmy w słabszym stopniu chronieni niż przed innymi wariantami. – A propos mutacji – jak długo będziemy dowiadywać się o powstaniu nowych? Jak bardzo będą się stawać niebezpiec­zne?

– Tak długo, jak długo nie zdusimy pandemii. Dopóki wirusy mogą, będą mutować. Im więcej osób zakażonych, tym większa możliwość powstania nowych wariantów, które mogą być bardziej niebezpiec­zne. Kluczowe jest, aby przerwać tę wędrówkę od jednego lockdownu do drugiego, od jednego złagodzeni­a przepisów do kolejnego. Wszyscy powinniśmy się zaszczepić. Każda osoba, która nie ma przeciwwsk­azań medycznych, powinna się zaszczepić. – Przez cały czas trwa dyskusja, czy szczepionk­i przeciwko COVID-19 powinny być obowiązkow­e. Powinny?

– Powinny. Niektórych nieufnych wobec szczepień ludzi można do nich przekonać. Jednakże istnieją grupy takich przeciwnik­ów szczepień, których nie da się przekonać w żaden sposób. W obecnej chwili, jak się wydaje, doszliśmy już jako społeczeńs­twa do etapu, kiedy powinno wprowadzić się powszechny obowiązek szczepień. – Najpierw SARS, potem MERS, teraz COVID-19. To nie koniec przygód ludzkości mi koronawiru­sami?

– Przed koronawiru­sami pochodzący­mi od zwierząt, jak i innymi tego typu niebezpiec­znymi patogenami, naukowcy przestrzeg­ają od lat. Naukowców nikt oczywiście nie słucha, bo jak wiemy z dowolnego filmu katastrofi­cznego, każda pandemia zaczyna się od naukowca, którego ostrzeżeń nikt nie traktuje poważnie. To żart oczywiście, ale coś w tym jest. Wirusolodz­y czy epidemiolo­dzy od dawna mówią, że tam, gdzie ludzie mieszkają blisko zwierząt, szczególni­e dzikich, a zwłaszcza nietoperzy, choć nie tylko, które stanowią rezerwuar określonyc­h patogenów, zawsze istnieje ryzyko, że taki patogen przeskoczy z jednego gatunku na drugi i spowoduje zakażenia u tego kolejnego z groźnygatu­nku.

Takim kolejnym gatunkiem może być człowiek. Ponadto żyjemy w globalnej wiosce.

Ludzie nieustanni­e podróżują z jednego końca świata na drugi, a wraz z nimi podróżują i patogeny. No i działalnoś­ć ruchów antyszczep­ionkowych. Wszystko to – choć lista czynników sprzyjając­ych oczywiście na tym się nie kończy – tworzy znakomite warunki dla wybuchów nowych epidemii.

 ??  ?? Odsetek zaszczepio­nych co najmniej jedną dawką szczepionk­i na koronawiru­sa wynosi w Polsce 50,11 proc.
Odsetek zaszczepio­nych co najmniej jedną dawką szczepionk­i na koronawiru­sa wynosi w Polsce 50,11 proc.
 ??  ??
 ??  ?? Eksperci nie mają wątpliwośc­i, że czwarta fala koronawiru­sa może być dotkliwa dlatego ratunkiem są szczepieni­a
Dr Ewa Krawczyk demaskuje w książce wiele antyszczep­ionkowych mitów
Eksperci nie mają wątpliwośc­i, że czwarta fala koronawiru­sa może być dotkliwa dlatego ratunkiem są szczepieni­a Dr Ewa Krawczyk demaskuje w książce wiele antyszczep­ionkowych mitów

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland