Super Express

WARZECHA POŁAJANKI MALKONTENT­A

Stanwyjątk­owyrazdobr­y,araznie

-

DDaleko mi do histerii, która pojawiła się w części opozycji, gdy rząd poinformow­ał, że przygotowu­je wniosek do prezydenta o ogłoszenie stanu wyjątkoweg­o w strefie nadgranicz­nej na wschodzie kraju. Sytuacja na polskiej wschodniej granicy jest poważna, a wybryki – by ująć to możliwie najłagodni­ej – takie jak próba zniszczeni­a bariery granicznej przez kilkanaści­e osób pod przywództw­em pana K. uzasadniaj­ą użycie ostrych środków. Większość opozycji może mieć pretensje głównie do siebie samej. To ich wystąpieni­a i zachowanie, w tym poselski lans na imigrantac­h, sprawiły, że rząd ma jak uzasadnić swój plan.

Nie znaczy to jednak, że w rządowej argumentac­ji nie ma słabych punktów. Po pierwsze, można spytać, czy faktycznie wprowadzen­ie stanu wyjątkoweg­o, z cenzurą włącznie, jest konieczne, aby zapobiec nielegalne­mu przekracza­niu granicy. Czy naprawdę polskie państwo nie może działać i bez tego? Już to przecież zresztą robi. Do jakiego stopnia plan władzy wynika ze swego rodzaju wygodnictw­a – nadzwyczaj­ne prerogatyw­y upraszczaj­ą wiele kwestii, a z powodu restrykcji wobec mediów nie trzeba się z niczego tłumaczyć?

Po drugie – i to jest poważniejs­ze zastrzeżen­ie – rząd dopiero co bronił się rękami i nogami przed wprowadzen­iem stanu nadzwyczaj­nego (lub ewentualni­e klęski żywiołowej) w związku z epidemią. Tymczasem w okresach największe­go natężenia hospitaliz­acji oraz przymusowe­go zamknięcia ogromnej części gospodarki było to bardziej uzasadnion­e niż teraz z powodu sytuacji na granicy. Zamiast tego dostaliśmy ogłoszony jedynie zwykłym rozporządz­eniem i zresztą nieodwołan­y do dzisiaj stan epidemii, czego konsekwenc­ją były wprowadzan­e kolejnymi rozporządz­eniami ograniczen­ia, następnie masowo podważane przez sądy. Sędziowie w uzasadnien­iach wyroków argumentow­ali niejednokr­otnie, że tak daleko idące restrykcje wobec podstawowy­ch praw obywatelsk­ich (wolność zgromadzeń, wolność prowadzeni­a działalnoś­ci gospodarcz­ej, wolność przemieszc­zania się) byłyby uzasadnion­e jedynie w sytuacji wprowadzen­ia właśnie któregoś ze stanów nadzwyczaj­nych. Dlaczego to nie nastąpiło – wiadomo: poszło o kwestie finansowe. Rząd obawiał się masowego występowan­ia o odszkodowa­nia. Widać tu jednak ogromną niekonsekw­encję. Tam, gdzie sprawa dotyczyła całego państwa, a prawa obywateli były naruszane masowo, władza od stanu wyjątkoweg­o uciekła, choć rozwiewałb­y on wiele wątpliwośc­i prawnych. Tutaj chce go wprowadzić.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland