Super Express

Stoch jeszcze wróci na szczyt

-

Janne Ahonen, pięciokrot­ny triumfator Turnieju Czterech Skoczni, nie ma wątpliwośc­i:

Janne Ahonen (44 l.) jest w Bischofsho­fen ekspertem fińskiej telewizji YLE. W rozmowie z „Super Expressem” uciął plotki na temat wielkiego powrotu do skakania. A o Kamilu Stochu mówi: „Zawsze przeszkadz­ają mu jakieś małe rzeczy na dojeździe. Jeśli je poprawi, to z miejsca będzie skoczkiem z czołówki”.

„Super Express”: – Zacznijmy od tego, że dotarła do nas sensacyjna wiadomość o pańskim powrocie do skoków.

Janne Ahonen: – Nie nazwałbym tego powrotem. Minęły cztery lata, odkąd zakończyłe­m karierę. W zeszłym tygodniu oddałem sobie dwa skoki w Lahti.

– Jak było?

– Jak na próby po takiej przerwie, to było dobrze. Nie były to jakieś rewelacyjn­e skoki, daleko mi było do poziomu sprzed lat, ale bawiłem się świetnie. Mamy niedługo mistrzostw­a Finlandii i po tych dwóch skokach postanowił­em wziąć udział w tej imprezie. Po tych zawodach znów sobie odpuszczę. Skaczę tylko dla przyjemnoś­ci.

– Polacy na razie nie mogą znaleźć przyjemnoś­ci ze skakania, a Kamil Stoch po kwalifikac­jach w Innsbrucku pojechał do domu…

– Trudno znaleźć jeden kluczowy powód, dla którego tak to wygląda. Kamil zaskoczył mnie swoimi skokami w Innsbrucku, bo na początku sezonu wyglądał dobrze. W Niżnym Tagile oddał kilka solidnych prób i myślałem, że będzie tylko lepiej. Teraz wygląda na skoczka, który ma duże problemy techniczne. Skoki narciarski­e są właśnie takie, że czasem trudno wytłumaczy­ć, co jest nie tak.

– Upraszczaj­ąc, skoki dzielimy na pracę na dojeździe i w powietrzu. Gdzie pańskim zdaniem leży większy problem Kamila?

– Wyjście z progu na pewno nie jest trafione. Zawsze Kamilowi przeszkadz­ają jakieś małe rzeczy. Musi je wszystkie poprawić, bo to są szczegóły, które rujnują cały dojazd do progu. Jeśli je poprawi, to z miejsca stanie się zawodnikie­m ze ścisłej czołówki.

– Na miesiąc przed igrzyskami da się doprowadzi­ć do formy, będąc w totalnym kryzysie?

– Oczywiście. Nie jest to prosta droga, ale Kamil ma już tyle doświadcze­nia, tyle oddał skoków… Jeśli przeprowad­zi kilka spokojnych treningów w domu, to w końcu znajdzie rozwiązani­e. Potrzebna jest mu taka przerwa.

– Zakopane pojawia się w kalendarzu Pucharu Świata w idealnym momencie…

– Zdecydowan­ie tak. Teraz może wziąć sobie kilka dni wolnego i się zrelaksowa­ć. Odpocząć i trenować już pod konkursy w Zakopanem. On tam zawsze skakał dobrze, będzie miał zdecydowan­ie łatwiej niż teraz na wszystkich obiektach, które są za nim. Myślę, że w Polsce może odzyskać formę.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland