Internowali Djokovicia!
Polacy w półfinale!
Novak Djoković (35 l.) wylądował w Melbourne, ale został zatrzymany na lotnisku i przesiedział całą noc w zamkniętym pokoju! Jego wiza została anulowana i długo wydawało się, że serbski lider rankingu ATP, zamiast szykować się do obrony tytułu mistrza Australian Open, w atmosferze skandalu wróci do domu. Ostatecznie trafił do hotelu, gdzie w całkowitej izolacji ma czekać do poniedziałku na decyzję sądu.
W środę Djoković pochwalił się, że jego wniosek o dopuszczenie do gry w Australian Open, mimo braku obowiązkowego szczepienia na COVID-19, został pozytywnie rozpatrzony. Serb wyruszył w podróż, a w Australii i w tenisowym świecie zawrzało, bo w stosunku do lidera rankingu ATP zastosowano zasady tzw. wyjątku medycznego. Po medialnych atakach premier Australii postawił Djokoviciowi ultimatum – albo przedstawi odpowiednią dokumentację medyczną i udowodni zasadność zwolnienia z obowiązku szczepienia, albo zostanie odesłany do domu.
Na lotnisku gwiazdor został zatrzymany i siedział całą noc w odizolowanym pokoju pod ochroną policji. Skonfiskowano mu nawet telefon.
– Mój syn siedzi w niewoli! Jeżeli go natychmiast nie wypuszczą, będziemy o niego walczyć na ulicach! – groził ojciec tenisisty, a wtórował mu nawet... prezydent Serbii. Wiza Djokovicia została anulowana, ale Serb złożył kolejny wniosek. Co zdecyduje australijski sąd? Niezależnie od finału tej sprawy, cała afera to ogromna rysa na wizerunkach tenisisty i organizatorów Australian Open.
(wygrała z nią 13 z 18 pojedynków). Fani tenisa doskonale kojarzą charakterystyczne głośne jęki, które Białorusinka wydaje z siebie na korcie. Świątek i Azarenka zagrały już raz ze sobą. W 2020 r. Polka przegrała w US Open 4:6, 2:6, a po meczu Wika nie szczędziła naszej tenisistce komplementów, podkreślając, że przed Igą jest wspaniała przyszłość.
OGROMNE ZAMIESZANIE WOKÓŁ SERBSKIEGO TENISISTY
Polscy tenisiści sprawili miłą niespodziankę, wygrywając grupę i awansując do półfinału ATP Cup, międzynarodowego turnieju rozgrywanego w Sydney. Wszystko rozstrzygnęło się w meczu z Argentyną, którą Biało-czerwoni pokonali 3:0. Dziś rano zagrają o wielki finał z Hiszpanią.
W pierwszym singlowym pojedynku na kort wyszedł Kamil Majchrzak
(nr 117 ATP), który ograł 6:3, 7:6(3) sklasyfikowanego na 44. miejscu Federica Delbonisa. Zwycięstwo Polaków nad Argentyną przypieczętował Hubert Hurkacz (nr 9). Wrocławianin rozbił 6:1, 6:4 doświadczonego Diega Schwartzmana (nr 13). – Cieszę się, że udało mi się zagrać bardzo dobry mecz i pewnie go wygrać. Od początku starałem się grać solidnie z końca kortu i potem przejmować inicjatywę. Później on się trochę bardziej rozegrał, ale cały czas udawało mi się kontrolować rozwój wydarzeń – powiedział Hurkacz. – Jestem szczególnie dumny z Kamila, z tego, jak dobrze się zaprezentował dzisiaj i odniósł największe zwycięstwo. A zagrał fenomenalnie, szczególnie po tym, jak rywal się odłamywał w drugim secie. Ale Kamil cały czas był pozytywnie nastawiony i świetnie rozegrał tie-breaka. Wygraliśmy tu trzy mecze, mamy półfinał, gramy dalej i będziemy w piątek mocno walczyć o finał.
Na koniec debel Szymon Walków/jan Zieliński pokonał parę Maximo Gonzalez/andres Molteni 7:6(4), 7:6(5).
Nie przegap! Półfinał ATP Cup Polska – Hiszpania dziś, godz. 7.30,
Polsat Sport