Izunia straciła mamusię TERAZ POTRZEBUJE POMOCY
MARIOLA G. (†41 l.) ZMARŁA PO URODZENIU CÓRECZKI
Mariola G. (†41 l.) zmarła kilka godzin po urodzeniu dziecka. Poród odbył się przez cesarskie cięcie. Oprócz nowo narodzonej córeczki zmarła kobieta osierociła czworo dzieci. Do tragedii doszło w Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra (woj. świętokrzyskie). Sprawę bada prokuratura, a dziadkowie maleńkiej Izabelli postanowili zaopiekować się wnukami i stworzyć im dobre warunki do życia.
– Córka bardzo dobrze znosiła błogosławiony stan i aż do rozwiązania pozostawała aktywna, chodziła na spacery, zajmowała się starszymi dziećmi, Nikolą i Mateuszem, którzy są uczniami podstawówki. Dwoje starszych dzieci jest już dorosłych. Córka mówiła mi z uśmiechem: „Mamo, przecież ciąża to nie choroba”. Nic nie zwiastowało dramatu, jaki przyjdzie nam przeżyć – opowiada mama zmarłej Marioli, Henryka S.
Do szpitala Mariola G. została przyjęta 22 grudnia. Zdążyła jeszcze upiec ciasta na święta. Tragedia wydarzyła się w wigilijną noc. Pani Henryka nie wie, co dokładnie wydarzyło się na kieleckiej porodówce. – Po cesarce Mariola zadzwoniła do mnie, powiedziała, że była cesarka i mała Izunia jest już na
Można pomóc babci stworzyć warunki do wychowania osieroconych wnuków: https://zrzutka.pl/5by79u
świecie, zdrowa. Sama miała słaby głos. Nie chciałam jej wypytywać o szczegóły, rozmowę odłożyłyśmy na następny dzień. W nocy córka umarła – relacjonuje.
Sprawą śmierci zajmuje się prokuratura regionalna w Krakowie. Mariola została pochowana na cmentarzu parafialnym w rodzinnym Kostrzeszynie k. Pińczowa. Mama Marioli zajęła się Nikolą (13 l.) i Mateuszem (16 l.). Małą Izunią zajmuje się jej tata, partner zmarłej Marioli. – Wigilia już na zawsze będzie kojarzyła nam się z wielkim bólem i tragedią – mówi pani Henryka.