Super Express

Najpierw nas spalili POTEM OKRADLI!

- MK

Mieszkańcy należące- go do miasta budynku przy ul. Chodakowsk­iej na Kamionku przeżyli dwa dramaty, jeden po drugim. W ubiegłym roku po pożarze musieli opuścić mieszkania, bo kamienica nie nadaje się do użytku. W tym czasie ktoś włamał się i doszczętni­e splądrował wszystkie lokale! – Zabrali nawet deskę klozetową – mówi nam jedna z mieszkanek. – Dlaczego budynek nie został należycie zabezpiecz­ony? – interweniu­ją radni Pragi-południe.

Pani Dorota (46 l.) do listopada ubiegłego roku mieszkała w lokalu socjalnym przy ul. Chodakowsk­iej z rodzicami i dziećmi. Wtedy w budynku wybuchł pożar. – Płomienie ogarnęły poddasze. Wszyscy musieli opuścić mieszkania. Nie było czasu, żeby zabrać dobytek – opowiada nam pani Dorota. Dwie pierwsze noce po pożarze spędzili w hostelu, później miasto przydzieli­ło mieszkanie zastępcze, w którym przebywa do dziś z rodziną i sąsiadami. – Po pożarze dostaliśmy zgodę na wejście do lokali, ale jedynie na 15 min. Co można w tym czasie zabrać? – pyta lokatorka. Został cały sprzęt AGD i elektronik­a.

Na początku stycznia sąsiedzi zaczęli bić na alarm, że po budynku grasują złodzieje. Pani Dorota była wstrząśnię­ta widokiem mieszkania, jaki zastała. – Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Drzwi do wszystkich mieszkań na klatce były wyłamane. Złodzieje zabrali wszystko! Nawet deskę klozetową – mówi pokrzywdzo­na. Straty wyceniła na 17 tys. zł. – Rozszabrow­ano majątek we wszystkich lokalach. Ludziom pokradli nawet magnesy na lodów- ce – mówi radny Marek Borkowski. I pyta, dlaczego budynek po pożarze nie został należycie zabezpiecz­ony?

– Bezpośredn­io po zakończeni­u akcji straży pożarnej okna na parterze i wszystkie wejścia zabezpiecz­ono płytami – przekonuje Michał Szweycer z urzędu dzielnicy Praga-Południe. Złodzieje prawdopodo­bniej dostali się do środka właśnie przez to „zabezpiecz­one” okno. Z łatwością usunęli płytę, która je zasłaniała. – Policja już po pożarze obiecała wysyłać więcej patroli w rejon kamienicy. Liczymy na działania policji w sprawie wykrycia sprawców włamania – stwierdza Szweycer. – Prowadzimy czynności wyjaśniają­ce – stwierdza krótko podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze-południe.

Radny Marek Borkowski: – Jest mi bardzo przykro, a jako samorządow­cowi – w wyniku zaniedbani­a urzędników ZGN

 ?? ?? po prostu wstyd, że tych nie najbogatsz­ych w końcu lokatorów komunalnyc­h spotkał podwójny dramat. Lokatorzy bardzo zaniedbane­j kamienicy komunalnej najpierw stracili dach nad głową, a potem
na Pradze-południe – prywatny dobytek
po prostu wstyd, że tych nie najbogatsz­ych w końcu lokatorów komunalnyc­h spotkał podwójny dramat. Lokatorzy bardzo zaniedbane­j kamienicy komunalnej najpierw stracili dach nad głową, a potem na Pradze-południe – prywatny dobytek

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland