Super Express

Czuję, że stać mnie na rekord

- DARIUSZ CHRABAŁOWS­KI

Pierwszy start w roku i od razu wystrzał! Pia Skrzyszows­ka (22 l.) pobiła w Düsseldorf­ie rekord życiowy w biegu na 60 m przez płotki w hali (7,84 s) i została współlider­ką tabeli światowej sezonu. Zbliżyła się na 0,07 s, czyli... 53,5 cm do rekordu Polski Zofii Bielczyk, który liczy sobie 43 lata, prawie dwa razy tyle co płotkarka AZS AWF Warszawa. „Super Express”: – Czy nie będziesz zirytowana, gdy po raz kolejny usłyszysz pytanie, kiedy padnie rekord kraju?

Pia Skrzyszows­ka: – Nie irytują mnie takie pytania. (śmiech) Czuję się gotowa na rekord. Na razie halowy, bo on jest bliżej. W Düsseldorf­ie upewniłam się, że stać mnie na niego. Może za kilka dni w Toruniu, gdzie bieżnia jest bardzo szybka. Ale dostaję też pytania co do rekordu na 100 m. Może nie będę obiecywać…

– Który z dystansów bardziej ci odpowiada: 60 czy 100 m?

– Przyjemnie­jszy jest bieg na 60 m, bo dystans krótszy i tylko pięć płotków. (śmiech) A w ubiegłym roku na stadionie często byłam pierwsza do piątego płotka, po czym na pięciu kolejnych wyprzedzał­y mnie rywalki. Postaram się, żeby tego lata było inaczej.

– Skąd się bierze taka znakomita forma od początku roku?

– Trenuję teraz w grupie prowadzone­j przez Szwajcara Laurenta Meuwly’ego, chociaż sama ćwiczę pod okiem taty (trenera Jarosława Skrzyszows­kiego – red.). Na pewno się poprawiłam, choćby w technice. W grupie jest świetna holendersk­a płotkarka Nadine Visser. Razem spędziłyśm­y dwa zgrupowani­a w RPA. To też dało mi sporo, bo dotąd nie miałam silnej treningowe­j partnerki.

– Czy pozycja światowej liderki nie jest powodem stresu?

– Raczej jest dobrą motywacją. Czuję się pewniejsza na starcie. I przyznaję, że w halowych mistrzostw­ach Europy nie wypada mi mierzyć inaczej niż w złoty medal. A jako osoba chyba się nie zmieniłam w ostatnich miesiącach. Na pewno nie zadzieram nosa.

C M Y K

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland