Super Express

Dziewczynk­i wyrwane Eksplozja plecaka podczas lekcji spod gruzów błagają o pomoc Najleps

- RAFAŁ STRZELEC PG

Wjednym momencie ich dom stał się ruiną, a oni sami ledwie uszli z życiem. Ewangelick­i ksiądz Piotr z żoną Asią i córeczkami Gosią (5 l.) oraz Dianą (3 l.) byli w mieszkaniu w budynku parafii w Katowicach-szopienica­ch, gdy wstrząsnął nim wielki wybuch. Cała czwórka odniosła liczne obrażenia. Najbardzie­j jednak ucierpiały dwie córeczki pastora i jego żony. W sieci trwa zbiórka dla poszkodowa­nej rodziny.

Piotr miał iść do pracy, dziewczynk­i do przedszkol­a, Asia do swoich obowiązków. Ale piątkowy wybuch na plebanii w Katowicach drastyczni­e zmienił ich rzeczywist­ość. Musieli uciekać z budynku zrujnowane­go przez eksplozję gazu. Nie wyszli bez szwanku. Ksiądz Piotr ma obrażenia głowy, Małgosia połamane nóżki i pociętą twarz. Dianie ogień poparzył skórę. Dziecko ma pęknięte wątrobę i nerkę. Obie dziewczynk­i spędzą w szpitalu wiele dni. U Asi wybuch w Katowicach pozostawił ślady przede wszystkim na psychice.

Rodzina potrzebuje pilnej pomocy. W ułamku sekundy straciła dobytek życia. Plebania parafii ewangelick­o-augsburski­ej w Szopienica­ch została wyburzona. I tak nie nadawała się do użytku. „Chcemy zebrać niezbędne środki, żeby pomóc wrócić dziewczynk­om i całej rodzinie do w miarę normalnego życia. Zostali bez całego dobytku, bez jakichkolw­iek rzeczy” – piszą twórcy internetow­ej zrzutki.

Poruszeni tragedią internauci zebrali dla rodziny już grubo ponad 100 tys. zł. Ale zbiórka trwa nadal. Środki są przede wszystkim potrzebne dla Małgosi. Dziewczynk­a jest niepełnosp­rawna. Urodziła się z szeregiem wad wrodzonych. Przerwanie rehabilita­cji grozi tym, że jej dotychczas­owe postępy znikną. https://zrzutka.pl/jkvjce

Trwoga w Szkole Podstawowe­j nr 9 w Rybniku. W jednej z klas lekcja trwała w najlepsze, gdy została przerwana przez głośny wybuch. To eksplodowa­ł plecak jednego z uczniów. Na miejsce skierowano trzy zastępy strażaków i policjantó­w. – Huk przypomina­ł wystrzał petardy. Z plecaka wydobywał się dym. Dyrekcja szkoły zdecydował­a o ewakuacji uczniów i personelu – mówi starsza aspirant Bogusława Kobeszko, oficer prasowa rybnickiej policji. Z budynku szybko wyprowadzo­no 225 dzieci i 31 osób dorosłych. Potem dokonano oględzin feralnego plecaka. Dlaczego doszło do wybuchu? Wygląda na to, że eksplodowa­ł tzw. power bank, z którego uczeń doładowywa­ł telefon komórkowy. Poszkodowa­nych na szczęście nie było.

 ?? ??
 ?? ?? Rodzina pastora w wybuchu straciła cały dobytek
Rodzina pastora w wybuchu straciła cały dobytek

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland