BABY BLUES, czyli SMUTEK PO PORODZIE
To stan ducha, który odczuwa większość kobiet tuż po narodzinach dziecka. Jest to nastrój podyktowany obawami o to, czy podołają roli matki
Ogarniają je narastające wątpliwości, czy na pewno umieją właściwie zareagować na sygnały dawane przez malucha. Ten stan, pełen niepewności, mija samoistnie po ok. dwóch tygodniach, po wdrożeniu w obowiązki i przekonaniu się, że instynkt macierzyński działa, jak należy.
O wiele poważniejsza jest depresja poporodowa, mogąca pojawić się nawet pół roku po urodzeniu dziecka. To bardzo ważne, aby zauważyć, że z kobietą mającą małe dziecko dzieje się coś złego. Jest płaczliwa, rzadko się odzywa, każda czynność, nie tylko związaną z pielęgnacją dziecka, lecz także np. mycie, ubieranie się, sprzątanie, to dla niej ogromny wysiłek. Najchętniej zaszyłaby się w kącie, gdzie mogłaby spać do woli i płakać, kiedy najdą ją rozpaczliwe myśli. W depresji poporodowej, która jest bardzo ciężką chorobą, a którą powinno się podejrzewać, jeśli zły nastrój nie ustępuje po dwóch tygodniach, chore kobiety mogą różnie reagować na sugestię szukania pomocy u specjalisty. Jedne czują wdzięczność i ufają, że ktoś będzie im w stanie pomóc, inne bronią się przed tym, licząc na to, że ten koszmarny stan sam przejdzie. Otóż nie przejdzie. Właściwym specjalistą, z którego rady powinna skorzystać chora, jest psychiatra. Można też pójść do psychologa, ale ten i tak poleci zasięgnięcie porady lekarza. Depresja poporodowa jest nawet groźniejsza od zwyczajnej depresji, ponieważ częściej pojawiają się w niej myśli samobójcze.
WTOREK 11.35 BBC EARTH