SANTOSA i Lewandowskiego łączy ŻĄDZA WYGRYWANIA
C
M YK
Nowy selekcjoner Fernando Santos (69 l.) ma sprawić, że nasza kadra zacznie grać atrakcyjny futbol.
Były napastnik reprezentacji Portugalii Nuno
Gomes (47 l.) miał okazję pracować z tym szkoleniowcem w Benfice Lizbona. W rozmowie z „Super Expressem” mówi o słuszności tego wyboru, określa Santosa mianem perfekcjonisty. Jest przekonany, że jego rodak ożywi polską kadrę.
„Super Express”: – Jak pan ocenia wybór Fernanda Santosa na selekcjonera reprezentacji Polski?
Nuno Gomes (z kadrą Portugalii zajął drugie miejsce na EURO 2004 i trzecią pozycję na EURO 2000.): – Myślę, że to może być ciekawe wyzwanie dla tego szkoleniowca. Od wielu lat prowadził on drużyny narodowe, najpierw grecką, później także portugalską. Z tą drugą osiągnął spore sukcesy. Wcześniej prowadził największe kluby w Portugalii. Dlatego doświadczenie jest jego olbrzymim atutem. Poza tym jako szkoleniowiec zawsze na pierwszym miejscu stawia drużynę oraz samych zawodników. W jego notesie nie ma piłkarzy gorszych i lepszych. Wszystkich traktuje tak samo.
– Jak mógłby pan jego osobowość?
– To charyzmatyczna osoba. Potrafi pociągnąć za sobą zespół, chociaż zazwyczaj sam stoi w cieniu. Wie, że wszystko zależy od samych zawodników. Raz jeszcze powtórzę: w jego filozofii drużyna zawsze pozostaje najważniejsza.
– Czy doświadczenie jego największy atut?
– Myślę, że tak, chociaż ograniczanie jego atutów do samego doświadczenia byłoby bardzo krzywdzące. Oczywiście pracuje w tym zawodzie od wielu lat, ale sam w przeszłości także był zawodnikiem. Doskonale rozumie, jak funkcjonuje szatnia. Wie, kiedy trzeba zareagować, a kiedy pozostawić daną sprawę drużynie.
– Miał pan okazję z nim pracować w Benfiopisać to ce Lizbona. Jak wspomina pan tę współpracę?
– Mogę go opisać jednym słowem: perfekcjonista. Wymaga najpierw od siebie, a później także od pozostałych. Poza tym pasjonat futbolu, o którym mógłby opowiadać całymi dniami. Dużą uwagę przywiązuje też do taktyki.
– Wiele osób zarzuca, że Portugalia czy Grecja za jego kadencji grały defensywnie. Co pan na to?
– Nie zgodzę się z tą opinią. Wiem, że Santos bardzo lubi piłkę ofensywną i chciałby, aby jego drużyny tak właśnie funkcjonowały. Z drugiej strony doskonale zdaje sobie sprawę z klasy i umiejętności rywali, dlatego potrafi dopasować taktykę pod rywala. Stąd być może opinia o defensywnej taktyce, ale jaka by ona nie była, najważniejsze, aby przynosiła sukcesy.
– W Portugalii pracował z Cristiano Ronaldo, natomiast w Polsce przyjdzie mu prowadzić Roberta Lewandowskiego. Jak sobie poradzi z zawodnikami z najwyższego poziomu?
– Bez cienia wątpliwości Lewandowski jest bardzo ważną postacią nie tylko dla reprezentacji Polski, lecz także dla całego światowego futbolu. Jako były napastnik mogę tylko zdradzić, że jestem pod wrażeniem zarówno gry, jak i osiągnięć napastnika Barcelony. Myślę, że przy Santosie Lewandowski może jeszcze coś osiągnąć z drużyną narodową. Obu łączy jedno: chęć ciągłego wygrywania i odnoszenia zwycięstw. Dlatego wierzę w to, że Santos ożywi polską kadrę.