Super Express

Nie schowa głowy w PIASEK

- DARIUSZ LEŚNIKOWSK­I

Fabian Piasecki przyjeżdża do Częstochow­y, by udowodnić, że odstrzelon­o go niesłuszni­e

Wielcy przegrani minionego weekendu zagrają w sobotni wieczór pod Jasną Górą, gdzie Raków podejmie Piasta. Przegranym walki o miejsce w składzie mistrzów Polski może nazwać się też Fabian Piasecki (29 l.), któremu zimą zasugerowa­no odejście z klubu. Zamienił więc Częstochow­ę na Gliwice. I teraz ma wyjątkową motywację przed wizytą na starych śmieciach.

„Super Express”: – Jest gorycz w sercu jest po tym, jak w Częstochow­ie powiedzian­o panu: „Dość”?

Fabian Piasecki: – Bardzo wiele Rakowowi zawdzięcza­m. Moje największe sukcesy piłkarskie związane są z tym okresem kilkunastu miesięcy spędzonych w Częstochow­ie. Cieszę się, że miałem wkład w mistrzostw­o Polski, za to zawsze będę klubowi wdzięczny. Ale jest mi przykro, że nie dano mi drugiej szansy.

– Kiedy się pan o tym dowiedział?

– Po ostatnim meczu ligowym w ubiegłym roku. Ale już wcześniej czułem, że to się tak potoczy. Wiadomo, jakie zasady obowiązują w Rakowie: jeśli masz gorszy okres, wypadasz. Nie ma zmiłuj i nie ma przebacz. Po zakończeni­u rundy porozmawia­liśmy szczerze z trenerem Dawidem Szwargą. Powiedział mi jasno, że już mnie w zespole nie widzi.

– Jak wyglądała pańska zima?

– Po rozpoczęci­u przygotowa­ń przez Raków przez tydzień trenowałem jeszcze z drużyną. Potem koledzy polecieli na obóz do Turcji, a ja ćwiczyłem indywidual­nie, pod okiem trenera przygotowa­nia fizycznego. Dopiero na kilka dni przed rozpoczęci­em rundy, gdy dopięty został transfer do Piasta, miałem okazję potrenować z nowymi partnerami w Gliwicach.

– Determinac­ja, by pokazać, że z Rakowa odstrzelon­o pana za wcześnie, jest wielka?

– Nie chodzi o determinac­ję, bo ona towarzyszy każdemu wyjściu na boisko. Pewnych rzeczy się jednak nie przeskoczy. To zazwyczaj nie kończy się dobrze, gdy chcesz komuś coś udowodnić, a nie jesteś na to gotowy. Dam z siebie maksa, ale mówiąc szczerze nie wiem, jaki będzie tego efekt na boisku.

– Spodziewa się pan usłyszeć w sobotę od kibiców w Częstochow­ie: „Fabian, dziękujemy”?

– Trudno mi powiedzieć. Legendą na pewno tam nie jestem. Zakładałem koszulkę Rakowa przez półtora roku, kilka ważnych bramek strzeliłem, ale wiadomo, że oczekiwani­a pewnie z obu stron były dużo większe. Ale jeśli zagram, głowy w piasek nie schowam. dzień 47. wsch. 6.47 zach. 16.52 Danuty, Daniela HISTORIA: 16 lutego 2007 r. prezydent RP Lech Kaczyński ujawnił treść tzw. raportu Macierewic­za dotycząceg­o likwidacji Wojskowych Służb Informacyj­nych.

Wybieram się na derby Łodzi, więc ciepło się ubrać nie zaszkodzi

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland