Przetrwałam dzięki trenerowi
Iga Świątek wykorzystała dobre wskazówki Wiktorowskiego
Ależ to były emocje! Po ponad dwóch i pół godziny walki Iga Świątek (23 l.) pokonała 6:7(7), 6:4, 6:4 Czeszkę Lindę Noskovą, a po awansie do 4. rundy Miami Open podkreślała, jak cenne w trakcie spotkania były wskazówki trenera Tomasza Wiktorowskiego.
W rozgrywkach WTA tenisistki mogą w trakcie spotkań korzystać z porad szkoleniowców, a Iga często wysłuchuje uwag Wiktorowskiego. W meczu z 20-letnią Noskovą miała dużo kryzysowych momentów. Wtedy były trener Agnieszki Radwańskiej pokrzykiwał na liderkę rankingu, przekazując cenne wskazówki. – Dostałam dobre rady od trenera i cieszę się, że potrafiłam je wykorzystać – przyznała po meczu z Noskovą Iga, która w trakcie spotkania popełniła aż 52 błędy. Mimo wyraźnie słabszego dnia i ambitnej postawy rywalki zdołała przypieczętować zwycięstwo. – Moja gra falowała w trakcie meczu, było dużo wzlotów i upadków. Myślę, że potrzebowałam też jeszcze trochę czasu, żeby przestawić się na inne piłki, którymi tutaj gramy. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Cieszę się, że w drugim secie wyszłam na kort i grałam z większą intensywnością, przejmując inicjatywę. Dobre wskazówki trenera też pomogły, bo nie byłam pewna, na czym powinnam się w danym momencie skoncentrować – dodała Polka.
Końcówka była niezwykle dramatyczna. Serwująca w ostatnim gemie Iga przegrywała już 0-40. Wtedy trener Wiktorowski znów krzyknął do niej, instruując, co powinna zmienić w swojej grze. Po chwili Polka popisała się serią pięciu kapitalnych akcji. Po ostatniej piłce w szale radości niezwykle ekspresyjnie pokrzykiwała w stronę członków swojego zespołu, wymachując zaciśniętą pięścią. Już po raz kolejny w tym sezonie rady szkoleniowca pomogły jej przetrwać ciężki moment. – Miałem trochę chaosu w głowie. Te wskazówki naprawdę mi pomogły, bo miałam na czym się oprzeć – podkreślała.
Już dzisiaj nad ranem Iga miała zagrać z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową o awans do ćwierćfinału, po zamknięciu tego wydania gazety.