Kochała dwóch powstańców
Alina Janowska pisała dziennik w Powstaniu Warszawskim. Pamiętnik aktorki trafił do muzeum
Alina Janowska – aktorka filmowa, teatralna i telewizyjna, gwiazda kultowych seriali „ Wojna domowa” czy „Czterdziestolatek, jako 21-letnia dziewczyna była łączniczką w Batalionie „Kiliński”. W czasie powstania 1944 r. pisała dziennik, który trafił właśnie do Muzeum Powstania Warszawskiego. To bardzo osobiste, czasem lakoniczne, czasem dosadne zapiski, w których ujawnia m.in. że kochała wtedy dwóch mężczyzn…
Alina Janowska zmarła w 2017 r. w wieku 94 lat. Po jej śmierci syn Michał Zabłocki znalazł w jej szufladzie zeszyt z zapiskami z czasów powstania warszawskiego. Teraz przekazał ten pamiętnik do zbiorów Muzeum Powstania. Janowska w 1944r. była łączniczką, ochotniczką o pseudonimie „Alina” albo „Setka”. Ten ostatni wziął się stąd, że powierzone zadania wykonywała ze stuprocentową skutecznością.
W dzienniku Aliny Janowskiej są opisy rozmów żołnierzami, alarmów bojowych, nocnego patrolu czy posiłków. – Poznajemy jej zaan- gażowanie w pracę powstańczą, ale też rozterki uczuciowe 21-letniej dziewczyny, zasygnalizowane na okładce dwoma złączonymi serduszkami – mówi wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Dariusz Gawin.
– Mama zakochała się w czasie powstania w swoim dowódcy. A do powstania szła zakochana w innym mężczyźnie. I poruszająco opisała tę trudną dla niej uczuciową sytuację. Dowódca zginął, więc ten dramat sam się dokonał – opowiada nam Michał Zabłocki. I on, i dyrektor Gawin zwracają uwagę też na inne charakterystyczne opisy. Na pierwszej stronie widnieją pseudonimy powstańców z kilkuwyrazowymi, lakonicznymi, ale czasem dosadnymi opisami. – To dziewczyna, która gdy kocha, to mocno, a gdy kogoś nie lubi, to równie mocno. I to widać w tych charakterystykach – zwraca uwagę Dariusz Gawin. „Gustaw”, to jej zdaniem „bardzo dobry człowiek, dowódca żaden”, inny powstaniec, to wprost „moczymorda, do niczego!”. A przy pseudonimie ukochanego „Różyca” widnieje: „najodważniejszy żołnierz…”.
Pamiętnik Aliny Janowskiej do końca czerwca można „poczytać” na wystawie w Muzeum Powstania.