Przyjaźnię się z mężem
Olga Bończyk (56 l.) i Jacek Bończyk (56 l.) przed laty tworzyli jedną z najpiękniejszych par. Nagle po siedmiu latach małżeństwa podjęli decyzję o rozwodzie. Choć od wielu lat nie idą już razem przez życie, zachowali dobre wspomnienia i nadal się przyjaźnią.
W przypadku Olgi i Jacka sprawdziło się porzekadło, że dwoje artystów pod jednym dachem to o jednego za dużo. Para w 2004 r. się rozwiodła. Czas jednak uleczył rany, a byli małżonkowie zachowali piękne wspomnienia ze wspólnie spędzonych lat. Aktorka przyznaje, że rozstanie wiele ją nauczyło.
– To była kluczowa zmiana w moim życiu. Załamało mi się moje fundamentalne przekonanie, że można je przeżyć z jednym człowiekiem, z jednym mężem. Moment rozstania zmusił mnie do tego, żeby zobaczyć swój żywot z innej perspektywy i tak się stało. Ale ważne było, jak to załatwimy. Jak ten etap swojego życia zamkniemy. Zamknęliśmy go piękną przyjaźnią, szczerością i szacunkiem do siebie – opowiada „Super Expressowi” Olga Bończyk.
Piękna artystka wyznaję, że wiele osób powątpiewa w to, że po rozwodzie nadal można się przyjaźnić z dawną miłością. – Niektórzy nie dowierzają, że my się spotykamy na kawę, na rozmowę, czy na zwyczajny spacer w parku… Za chwilę zaczynamy wspólnie spektakl. Jacek będzie reżyserował, ja będę aktorką. W naszym przypadku potwierdza się powiedzenie: „Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy” – uśmiecha się Olga. Niepowodzeniem zakończyło się również jej kolejne małżeństwo z dziennikarzem radiowym Tomasz Gorazdowskim, które trwało zaledwie dwa lata. Teraz gwiazda jest singielką i zapewnia, że ten stan jej służy.
Niezwykłe wyznanie Olgi Bończyk (56 l.)