Gronkiewicz-waltz wraca do polityki
Była prezydent Warszawy po odejściu z ratusza miała już iść na „polityczną emeryturę”, ale nie wytrzymała długo. Hanna Gronkiewicz–waltz po 6 latach odpoczynku od 12–letniego rządzenia stolicą wraca do polityki. Przez najbliższe kilka tygodni będzie walczyć o mandat w europarlamencie.
– Jaka emerytura?! – śmieje się Hanna Gronkiewicz– Waltz. – Ja na Uniwersytecie Warszawskim wciąż pracuję na pełny etat. Jestem wciąż aktywna, także na forum unijnym jako przewodnicząca misji klimatycznej przy Komisji Europejskiej – zwraca uwagę była prezydent Warszawy. W 2019 r. została powołana przez komisarza ds. badań, nauki i innowacji Carlosa Moadesa na przewodniczącą misji doradczej „Klimatyczno–neutralne i inteligentne miasta” i tę funkcję sprawuje do dziś. To ciało powstało do opracowywania planów i badań dotyczących ograniczenia emisji dwutlenku węgla w miastach.
Ale od polityki była prezydent zdążyła odpocząć przez ostatnie sześć lat, kiedy przestała rządzić Warszawą. – Pewnie gdyby nie ta moja działalność dla miast europejskich, nie zdecydowałabym się na start w tych wyborach. Ale ponieważ pracujemy w tej misji bardzo intensywnie, jako europosłanka jestem w stanie w Brukseli działać nie tylko na rzecz Warszawy, ale także dla tej misji i miast, które dążą do neutralności klimatycznej. Jestem już z tym oswojona. Chciałabym w Parlamencie Europejskim zajmować się właśnie sprawami klimatycznymi – zapowiada Hanna Gronkiewicz–waltz.
Nie chce przewidywać, ile mandatów uda się Koalicji Obywatelskiej wywalczyć w Warszawie. Ona i otwierający listę KO Marcin Kierwiński (szef MSWIA i warszawskich struktur PO) za rywali z PIS będą mieli
Małgorzatę Gosiewską, szefową warszawskiego PIS i kandydata na prezydenta Warszawy Tobiasza Bocheńskiego, który, podobnie jak ona, wystartuje do PE z drugiego miejsca na liście w stolicy.
W poprzednich wyborach do PE mandat z Warszawy wywalczyło sześciu polityków – 3 z KO (z PSL i Lewicą), 2 z PIS i 1 Wiosna Roberta Biedronia. Teraz Koalicja liczy na 4, a w PIS nieoficjalnie słyszymy, że sukcesem będzie jeden mandat.